Śląskie. Niebezpieczne góry, Pracowity tydzień goprowców
Akcje ratownicze na Klimczoku, Czantorii i Koziej Górze. Ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podsumowali pierwszy tydzień sierpnia.
Goprowcy w Beskidach mają mnóstwo pracy. Od początku wakacji musieli interweniować w 106 wypadkach,w tym w lipcu aż 86 razy. Początek sierpnia niestety, również należał do pracowitych.
Śląskie. Wypadki w Beskidach
Jak poinformowali ratownicy GOPR praktycznie każdego dnia wzywani byli do wypadków. W poniedziałek, 2 sierpnia, rano do CSR Szczyrk zadzwonił turysta informując, że jego ojciec w trakcie podejścia z Bystrej na Klimczok zasłabł i stracił przytomność. - Po dotarciu na miejsce i zbadaniu, osoba ratowana została ewakuowana w noszach Kong, a następnie karetką terenową do miejsca przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego – relacjonują beskidzcy goprowcy.
Dzień później znów zaliczyli kolejną akcję, znów na Klimczoku. Pomocy wymagała 9-letnia dziewczynka z silnym bólem brzucha. Musieli też interweniować na Czantorii. - 32-letni mężczyzna, który w trakcie zejścia z Czantorii w stromym miejscu, przewrócił się, doznając urazu głowy, barku oraz kolana. W okolicy wypadku znajdowała się lekarka, która ujawniła masywny krwotok i rozpoczęła jego tamowanie. Na pomoc wyruszyli karetką GOPR ratownicy z CSR oraz ratownik ochotnik z Wisły quadem. Zadysponowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - Ratownik 23. Po zaopatrzeniu rannego turysty ratownicy przyjęli śmigłowiec i przekazali poszkodowanego załodze LPR – zrelacjonował przebieg akcji GOPR.
W kolejnych dniach pomocy wymagali m.in.: 32-letnia kobieta z bólem w okolicy kręgosłupa oraz brzucha po upadku na rowerze na Koziej Górze, 50-letni turysta leczący się na cukrzycę, który zasłabł w rejonie Głuchaczek, oraz 38-letni uczestnik wycieczki z niepełnosprawnością intelektualną, który odłączył się od grupy w rejonie Stożka.