Rosjanie są aż tak zdesperowani? Biorą na front nawet najstarszych
Armia Putina zdaje się być mocno zdesperowana, jeśli chodzi o pozyskiwanie kolejnych żołnierzy. Na tym materiale z Baszkirii widać, że bierze na pole walki nawet ochotników w okolicach 60-tki. Zresztą najpewniej wbrew zasadom naboru podpisanym przez samego Putina.
08.12.2022 17:29
W materiale z rosyjskiej telewizji, opublikowanym na Twitterze przez Antona Geraszczankę, widzimy grupę ochotników z Ufy, stolicy Baszkirii. Nagrano, jak żegnają się z bliskimi pod komendą uzupełnień dla dzielnic Sowiecki i Oktabrski.
"Trzeba uniknąć powtórki z 1941 r."
- Moim obowiązkiem jest obrona mojej rodziny i mojego kraju – zapewnia jeden z mężczyzn, na oko po pięćdziesiątce.
Kolejny rozmówca dziennikarzy nawiązał do Wojny Ojczyźnianej. - Co mogę powiedzieć? Musimy uniknąć takiej sytuacji jak w 1941 r., gdy wróg stał u naszych granic. Trzeba go zatrzymać tam, gdzie jest - mówił drugi ochotnik, również w podobnym wieku.
Zobacz także
Biorą jak leci
Nagrani mężczyźni to ochotnicy, którzy są trafią do oddziałów zwanych BARS (pełna nazwa po polsku to Rezerwa Wojskowa Kraju). Formowane są one z ochotników pomiędzy 18 a 60 rokiem życia, którzy w większości mają już za sobą zasadniczą służbę wojskową lub są zdemobilizowanymi zawodowcami. Teoretycznie podpisali kontrakty na trzy miesiące służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według zasad naboru do BARS, podpisanych przez Putina w 2015 r., przyjmowani są tam żołnierze do 42 roku życia i oficerowie przed 57 rokiem życia. Jednak jak napisało Radio Swoboda w swoim reportażu z lata tego roku, trudno spotkać w tej formacji ludzi młodszych niż 45-50 lat. Powyższy materiał zdecydowanie to potwierdza.
Źrodło: Twitter/Radio Swoboda