Nadużycia we wspólnocie kościelnej pod Warszawą. Sprawą zajmie się Watykan
Watykan zajmie się nadużyciami we wspólnocie kościelnej pod Warszawą - informuje "Rzeczpospolita". Księdzu, który kierował grupą, zakazano pracy duszpasterskiej.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", w 2023 roku w serwisie YouTube pojawił się materiał o wspólnocie, która działała pod Warszawą. Były członek grupy Paweł Kostkowski opowiedział m.in. o działaniach ks. Łukasza Kadzińskiego, lidera Fundacji Dobrej Edukacji Maximilianum, prezbitera Archidiecezji Warszawskiej.
Wobec duchownego sformułował szereg zarzutów, w tym m.in. aranżowanie małżeństw, stosowanie psychicznej i werbalnej przemocy, zapraszanie mężczyzn do nocowania w łóżku z kapłanem, wieloletnie łamanie przepisów prawa kanonicznego, nielegalne sprawowanie posługi, świadome wzywanie do okłamywania biskupów, a także stworzenie sekty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okradali sklepy we Wrocławiu. W końcu popełnili błąd
Dochodzenie zakończone, wnioski wysłane do Watykanu
Po publikacji filmu Kostkowskiego kuria wydała komunikat. "Archidiecezja Warszawska rozpoczęła dochodzenie dotyczące działalności księży Łukasza Kadzińskiego i Jacka Gomulskiego. Opublikowane w ostatnim czasie w mediach relacje byłych członków wspólnot przez nich prowadzonych każą raz jeszcze skrupulatnie zbadać prawidłowość ich działania i zweryfikować stawiane zarzuty" - czytamy.
"Rzeczpospolita" ustaliła, że dochodzenie zostało zakończone, a wszystkie ustalenia wysłano do Watykanu. - Oznacza to, że zarzuty stawiane duchownemu w jakimś stopniu się potwierdziły, i że wchodzą tu w grę przestępstwa, które są zastrzeżone do osądzenia (w Dykasterii Nauki Wiary - przyp. red.) - wyjaśnił prawnik kanonista w rozmowie z dziennikiem.
Kardynał zastosował tzw. środki zapobiegawcze
Nie wiadomo, czy i jakie przestępstwa potwierdzono w odniesieniu do ks. Kadzińskiego. Do czasu wyjaśnienia sprawy przez Watykan kardynał Kazimierz Nycz zastosował jednak wobec duchownego tzw. środki zapobiegawcze, w tym m.in. zakaz podejmowania pracy duszpasterskiej i pobyt we wskazanym miejscu. Informacje dziennika potwierdziła archidiecezja.
Sprawą wspólnoty zajmuje się też prokuratura. Służby badają też wnioski duchownego, który twierdzi, że został pomówiony.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"