Wrócił z wojny. Wagnerowiec nie miał litości dla partnerki
W Moskwie zatrzymano byłego skazańca zwerbowanego do Grupy Wagnera. Mężczyzna po powrocie z wojny w Ukrainie brutalnie zabił swoją partnerkę. Gdy doszło do zbrodni, w mieszkaniu ofiary była jej 15-letnia córka.
Do brutalnego zabójstwa doszło w dzielnicy Bibiriewo w północno-wschodnim okręgu administracyjnym Moskwy. Według śledczych 51-letni bojownik Grupy Wagnera Siergiej Mironow odciął ucho swojej 42-letniej partnerce, a następnie dźgnął ją nożem co najmniej 15 razy. Na koniec sam wezwał policję.
Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że zatrzymany był już kilkukrotnie karany. Zanim został zwerbowany w szeregi wagnerowców, odsiadywał wyrok za spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią.
Mironow walczył na froncie w Ukrainie od października 2022 r. do kwietnia 2023 r., po czym otrzymał ułaskawienie od prezydenta Władimira Putina i wrócił do Moskwy, gdzie zaczął mieszkać ze Swietłaną K. Do morderstwa miało dojść w wyniku kłótni. W chwili morderstwa w mieszkaniu ofiary była jej 15-letnia córka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksperci alarmują: Rosja otwiera "nowy front" na Bałkanach
W tekście na łamach "Wall Street Journal" autorzy materiału Ivana Stradner i Mark Montgomery wskazują, że "podczas gdy NATO świętuje swoją 75. rocznicę, a Putin ponosi więcej strat na Ukrainie, Moskwa próbuje otworzyć nowy front na Bałkanach".
Specjaliści podkreślają, że Rosja wcale nie musi w tym celu wysyłać swoich wojsk, a może po prostu polegać na Serbii, która mogłaby doprowadzić do wybuchu przemocy i niestabilności.
"Ewidentnym jest, że Belgrad i Moskwa przygotowują drugą kampanię przemocy i prowokacji w 2024 r." - piszą eksperci, przypominając wydarzenia z ubiegłego roku, kiedy to Serbia zaczęła gromadzić wojska i sprzęt przy granicy z Kosowem.
Przeczytaj również:
Źródło: moscowtimes.ru