Koronawirus w Polsce. Co wolno, a czego nie? Rząd wprowadza kolejne ograniczenia

Premier zapowiedział wdrożenie kolejnych ograniczeń. Z domu będziemy mogli wyjść tylko po to, aby załatwić niezbędne sprawy. Zakazane zostaną wszystkie zgromadzenia powyżej dwóch osób, ograniczenia obejmą również transport publiczny.

Koronawirus w Polsce. Co wolno, a czego nie? Rząd wprowadza kolejne ograniczenia
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Piotr Barejka

Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli wprowadzenie nowych ograniczeń. Walka z epidemią koronawirusa wkracza w kolejną fazę.

- Ta sytuacja wymaga od nas ogromnej dyscypliny - podkreślił premier.

Nowe rozporządzenie odczuje każdy z nas. To tymczasowy koniec spotkań ze znajomymi na bulwarach, wyjść z dziećmi na place zabaw i grilli w parkach. Czego nie wolno?

  • Wprowadzono całkowity zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób. Nie dotyczy to jednak rodzin.
  • Zakazane jest wychodzenie z domu. Wyjść można tylko w naprawdę pilnych sytuacjach, jak niezbędne zakupy czy przejazd do pracy.
  • Obostrzenia dotyczą transportu publicznego. Połowa miejsc siedzących w autobusach i tramwajach musi być wolna.
  • Wszystkie dotychczasowe ograniczenia nadal obowiązują. Za ich złamanie grożą kary.

Zakaz wychodzenia z domu

Hasło "zostań w domu" stanie się nie zaleceniem, ale obowiązkiem. Premier poinformował, że zacznie obowiązywać zakaz wychodzenia z domu, poza naprawdę pilnymi sprawami. Wśród tych jest dokonanie niezbędnych zakupów, wyjście do pracy, jeśli pracodawca nie może zapewnić pracy zdalnej, albo do lekarza.

- Oczywiście rozumiemy też takie rzeczy jak wychodzenie z psem, ale prosimy o brak gromadzenia się w parkach czy placach zabaw. Wydaję mi się, że jesteśmy w stanie tyle dać innym służbom, które się nami opiekują - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Poza wychodzeniem z psem, zakaz nie obowiązuje również wyjścia, aby udzielić pomocy najbliższym. Również jeśli ktoś działa na rzecz walki z koronawirusem jako wolontariusz, może się przemieszczać w ramach tej działalności.

Policja ma pilnować przestrzegania tych zasad i oceniać, czy ktoś idzie tylko na spacer, czy jest to niezbędne wyjście. Złamanie przepisów karane będzie mandatami.

Zakaz zgromadzeń

Wprowadzony zostanie całkowity zakaz zgromadzeń. Nowe przepisy zakazują organizowania wszelkich spotkań, imprez czy zebrań. Wyjątkiem są wydarzenia, w których uczestniczą wyłącznie członkowie rodziny.

- Jeśli nie ograniczymy naszych kontaktów do minimum, to nie ograniczymy liczby chorych, nie uratujemy większej liczby ludzkich żyć. Wiem że jest trudno, ale proszę o jeszcze większe ograniczenia - podkreślił Łukasz Szumowski.

Po ulicach obok siebie będą mogły poruszać się najwyżej dwie osoby - to obostrzenie nie dotyczy jednak rodzin. Zaś we mszach świętych i pogrzebach uczestniczyć będzie mogło maksymalnie pięć osób. W tę liczbę nie wliczają się osoby, które obsługują ceremonię, czyli na przykład pracownicy zakładów pogrzebowych.

Nie można zatem iść do lasu, spotkać się tam ze znajomymi na grillu. Czyli tak, jak to miało miejcie w ostatnich dniach, gdy lasy, parki i bulwary pełne były spacerowiczów, którzy gromadzili się w grupach.

Za załamanie tych przepisów grozić będzie nawet 5 tys. zł. kary. Ograniczenia co do liczby osób nie dotyczą zakładów pracy. Należy w nich jednak stosować zalecenia GIS w zakresie zachowania odległości pracowników i środków do dezynfekcji.

Ograniczenia w transporcie publicznym

Kolejne obostrzenia dotyczą transportu publicznego. Autobusy i tramwaje wciąż będą kursować, ale ograniczono liczbę osób, które będą mogły znajdować się jednocześnie w środku pojazdu. Zajęta będzie mogła być tylko połowa miejsc siedzących. Tak, aby pomiędzy pasażerami zachować niezbędny odstęp.

- Prośba do włodarzy miast, aby zorganizować tak transport publiczny, aby tylko co drugie miejsce było zajęte. Im dalej będziemy od siebie, tym będziemy bezpieczniejsi - zaapelował minister zdrowia.

Mateusz Morawiecki podkreślił, że w autobusach i tramwajach nie może być tłoku. Muszą być one bezpieczne dla osób, które są zmuszone z nich korzystać.

- Zostawmy środki komunikacji publicznej dla tych, co muszą udać się do swojego zakładu pracy, apteki, sklepu lub dla tych, co nie mogą zaoferować pracy zdalnej - powiedział premier.

Zamknięte centra handlowe, restauracje i puby

Wszystkie dotychczas obowiązujące ograniczenia zostały utrzymane w mocy. Zamknięte pozostają więc galerie handlowe, kina, puby i restauracje, które zamówienia będą realizować tylko na wynos. Na granicach wciąż obowiązują kontrole, odwołane są loty i imprezy masowe. Powracające z zagranicy osoby będą poddawane kwarantannie.

- Chcemy, żeby Polacy wrócili do pracy po świętach wielkanocnych i żeby odbyły się w tym roku egzaminy maturalne - powiedział Mateusz Morawiecki. - Będziemy musieli się wystrzegać wielu zachowań, które wcześniej były naturalne.

Premier przekazał również, że aktualnie nie ma w planach przekładania wyborów prezydenckich.

- Nie widzę powodu, by wybory prezydenckie czy egzaminy maturalne się nie odbywały. Oczywiście wszystko będzie musiało się odbyć przy zachowaniu różnych środków - podsumował.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2749)