Trwa ładowanie...

Joachim Brudziński o manifestacji narodowców w Oświęcimiu: żyjemy w państwie prawa

Po manifestacji narodowców w Oświęcimiu, w której wziął udział Piotr Rybak, sprawą zajęła się prokuratura. Nakazała policji wszczęcie dochodzenia w tej sprawie. Tymczasem w sieci rozgorzała gorąca dyskusja o niedzielnych wydarzeniach. Głos zabrał także szef MSWiA Joachim Brudziński. Na swoim profilu napisał o "szurniętych zdrowo głupkach".

Joachim Brudziński o manifestacji narodowców w Oświęcimiu: żyjemy w państwie prawaŹródło: PAP, fot: Andrzej Grygiel
d2p7r51
d2p7r51

"Jak długo jeszcze? Jak długo, i czego jeszcze trzeba, żeby zareagować? Jak długo będą bezkarni, bo rząd nie potrafi przyznać, że problem jest realny? Ze smogiem było podobnie - dziś nikt nie zaprzecza, że jest. Nienawiści i antysemityzmowi - ciągle tak" - napisał w poniedziałek po południu wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej na wieść o tym, co wydarzyło się w Oświęcimiu.

Przypomnijmy, przed oficjalnymi uroczystościami związanymi z 74. rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz- Birkenau, grupa ok. 200 narodowców przemaszerowała spod dworca kolejowego w Oświęcimiu pod bramę obozu. Inicjatorem tego marszu był Piotr Rybak. Ten sam, który został skazany w 2017 roku za spalenie kukły przedstawiającej Żyda.

Rybak mówił, że "patrioci polscy, narodowcy, nacjonaliści upomnieli się o najwyższe wartości: Boga, Honor, Ojczyznę". - Czy my jesteśmy krajem niepodległym? Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę! Gdzie są rządzący tym krajem? Przy korycie! I to trzeba zmienić - tak - według relacji "Gazety Wyborczej" - miał wykrzykiwać Rybak.

Na post wiceprezydenta Warszawy natychmiast zareagował szef MSWiA Joachim Brudziński. "Zareagować na co? Na to, że ktoś ma nie po kolei w głowie i za całe zło tego świata i swoje frustracje wini taki czy inny naród? Jeżeli próbuje Pan obarczać ten rząd za antysemityzm w głowach szurniętych zdrowo (moim zdaniem) głupków, to jest to nieprzyzwoite i niemądre" - napisał na swoim profilu na Twitterze.

"To po co w piątek był cyrk w sejmie?" - pyta się w poście na Twitterze poseł Jacek Protasiewicz nawiązując do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z szefami klubów i kół poselskich. "Joachim Brudziński przynajmniej jest szczery: nie widzi problemu, nie potrafi zaradzić... nie czepiajcie się policji i prokuratury. Nie od tego są. Co najwyżej mogą wystąpić o łagodniejszy wyrok dla Robaka..." - dodał.

"Jeżeli ma Pan nagranie z antysemickimi wystąpieniami z manifestacji, zalegalizowanej przez Pana byłego partyjnego kolegę w Oświęcimu, to proszę o ich przekazanie" - odpowiedział posłowi Protasiewiczowi szef MSWiA. Nawiązał przy tym do faktu, że prezydent Oświęcimia - Janusz Chwierut, który wydał zgodę na marsz nacjonalistów i nie nakazał jego rozwiązania, to były kolega partyjny Protasiewicza. Obaj byli w przeszłości posłami PO. "Ja niezależnie od głosów, że nie było podstaw do rozwiązania zgromadzenia, poleciłem odpowiednie działania policji" - zapewnił Brudziński.

"W pełni rozumiem i w pełni utożsamiam się z oburzeniem kombatantów i wszystkich zbulwersowanych, oczywistą prowokacją nacjonalistów przed obozem w Auschwitz, w dniu upamiętniana ofiar Holokaustu. Ale żyjemy w Państwie prawa, zgromadzenie, decyzją władz samorządowych było legalne" - dodał w następnym wpisie Brudziński.

W poniedziałek prokuratura poinformowała, że nakazała policji wszczęcie dochodzenia ws. marszu narodowców w Oświęcimiu.

d2p7r51
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2p7r51
Więcej tematów