"Dla wywiadu rosyjskiego to złoto". Błaszczak nie wiedział, co robi?

Szef MON Mariusz Błaszczak zarzuca, że rząd Tuska "w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski". A jako rzekomy dowód publikuje w najnowszym spocie PiS odtajnione dokumenty wojskowe. "To jawne i przecież świadome (...) działanie przeciwko bezpieczeństwu Polski dla celów partyjnych" - komentuje gen. prof. Stanisław Koziej, były szef BBN.

W spocie PiS ujawniono dokument wojskowy
W spocie PiS ujawniono dokument wojskowy
Źródło zdjęć: © PAP, PiS

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

"Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły" - mówi szef MON Mariusz Błaszczak w nagraniu udostępnionym przez Prawo i Sprawiedliwość w niedzielę na portalu X.

W filmie pokazano zdjęcia planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzony przez byłego szefa MON Bogdana Klicha. - Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą - mówi Błaszczak.

"Szokujące i oburzające plany" - komentuje materiał poseł PiS Łukasz Schreiber. "Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski" - dodaje rzecznik rządu Piotr Müller.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koziej: dużo gorsze od dyletanctwa

Ale specjaliści od wojskowości zwracają uwagę na to, że z materiału ściśle tajnego zniesiono klauzulę tajności i że może to zaszkodzić Polsce.

"Zdejmowanie klauzuli z najbardziej niejawnego dokumentu. Bo kampania wyborcza" - komentuje na portalu X gen. Jarosław Stróżyk, były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.

"To jest dużo gorsze od dyletanctwa. To jawne i przecież świadome - nie wierzę, aby ten, kto o tym decydował, nie zdawał sobie z tego sprawy - działanie przeciwko bezpieczeństwu Polski dla celów partyjnych" - to odpowiedź gen. prof. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

"Dla wywiadu rosyjskiego to złoto" - uważa analityk wojskowości ppłk rez. Maciej Korowaj.

"Rosjanie mają, przez ten fakt, teraz sporo nowej amunicji (prawdziwej lub nie), by uderzać w wiarygodność Polski" - dodał Korowaj w kolejnym wpisie.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (2983)