Burza w studiu. "Zróbcie to! Zróbcie to!"
W programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" emocje sięgnęły zenitu, gdy dyskutowano o finansowaniu budownictwa społecznego. Temat wywołał wpis ministry funduszy i polityki regionalnej, która ujawniła, że "tylnymi drzwiami" obcięto środki na ten cel.
Wszystko zaczęło się od wpisu ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, odpowiadającej za fundusze i politykę regionalną.
"Nasza koalicja zobowiązała się do zwiększenia dostępności mieszkań, w tym poparcia społecznego budownictwa. Dlatego: w koalicyjnym budżecie zagwarantowaliśmy 1,1 mld zł na budownictwo społeczne. Pod koniec 2024 r., w porozumieniu z ministrem Domańskim, zapowiedzieliśmy kolejny 1 mld zł - obiecaliśmy to samorządom i mieszkańcom setek gmin" - napisała w sobotę.
"Tymczasem właśnie 'tylnymi drzwiami', obcięto środki na społeczne budownictwo do zaledwie 618 mln zł. To 4 razy mniej niż za rządów PiS w 2023! Nie tędy droga! Jako koalicja musimy dotrzymywać słowa" - napisała ministra Pełczyńska-Nałęcz.
W programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" politycy dyskutowali o finansowaniu budownictwa społecznego.
- Tu nie ma żadnej niespodzianki. Od wielu miesięcy wiadomo, że w tym budżecie już było zapisane radykalnie za mało środków, żeby cokolwiek zmienić, jeśli chodzi o mieszkania - powiedział Adrian Zandberg z partii Razem. - My w tym momencie wydajemy jedną trzydziestą tego, co powinniśmy wydawać na publiczne budownictwo mieszkaniowe, żeby był jakikolwiek realny efekt na sytuację mieszkaniową ludzi w dużych i średnich miastach. Zaskoczenie pani minister jest dla mnie zaskakujące - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET | Zaprasza Andrzej Stankiewicz
Joanna Mucha z Trzeciej Drogi, a więc koleżanka partyjna ministry, broniła koalicji, mówiąc: - Ja tego nie będę nazywała konfliktem. Będziemy cały czas walczyć o pieniądze na budownictwo społeczne. Te pieniądze muszą się znaleźć. Jestem głęboko przekonana, że będziemy w stanie dokonać takich przesunięć, żeby pieniądze na tanie mieszkania na wynajem się znalazły.
Krzysztof Mulawa z Konfederacji nie krył swojego oburzenia: - Pani minister, to zróbcie to! Zróbcie to! Zróbcie to! - przerwał Musze, podkreślając, że koalicja ma pełnię władzy.
- O to walczymy - odpowiadała Joanna Mucha.
- Ale nie walczcie, tylko zróbcie. Wy macie pełnię władzy - ripostował poseł Konfederacji.
Źródło: "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET"