100 osób w kominiarkach przed kancelarią Tuska
Ponad 100 pracowników ochrony z NSZZ "Solidarność" protestuje pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Manifestanci chcieli w ten sposób wymusić u premiera rządu interwencję w sprawie łamania praw pracowników. Część demonstrantów ma na głowach czarne kominiarki.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamaskowani-ludzie-przed-kancelaria-tuska-6038701295363201g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamaskowani-ludzie-przed-kancelaria-tuska-6038701295363201g )
Zamaskowani ludzie przed kancelarią Tuska
Do budynku Rady Ministrów weszli przedstawiciele związkowców, którzy chcą przekazać premierowi petycję. Pracownicy ochrony z całej Polski domagają się od Donalda Tuska zmian prowadzących do - jak zaznaczają - uzdrowienia sytuacji w sektorze ochrony. W imieniu premiera ich petycję przyjął szef zespołu doradców strategicznych Tuska, Michał Boni.
NSZZ "Solidarność" zaznacza, że postulaty pracowników ochrony dotyczą poprawy warunków pracy (w szczególności umów o pracę i świadczeń pracowniczych wynikających z tych umów), zmian w Ustawie o Zamówieniach Publicznych, Ustawie o Ochronie Osób i Mienia oraz przestrzegania konstytucyjnego prawa człowieka do wolności zrzeszania się.
Umowy zlecenie zamiast umów o pracę, brak świadczeń zdrowotnych i urlopowych, szkoleń, ściśle ustalonych grafików oraz niskie płace - to najważniejsze problemy pracowników ochrony. Średnia stawka godzinowa w tym sektorze to 5,6 zł netto. W Polsce tym zajęciem trudni się ponad 200 tys. pracowników ochrony, a zdaniem organizatorów protestu, najgorzej zarabiającą grupą są pracownicy ochraniający urzędy publiczne. Tymczasem sektor sektor publiczny to jeden z ważniejszych zleceniodawców tego typu usług.
Nie chcemy strajkować, nie chcemy straszyć, ani grozić. Chcemy apelować do Premiera o stanowcze działania. Rynek ochrony to jeden z najbardziej nasyconych patologiami sektorów. Wierzymy, że Pan Premier podejmie stanowcze działania przeciwko naruszaniu praw pracowników ochrony, zwłaszcza w tych obszarach, które podlegają Premierowi - czyli w instytucjach publicznych - twierdzi Krzysztof Zgoda z Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Związkowcy trzymają transparenty: "Chronimy urzędy za głodowe pensje", "Chcemy umów o pracę", "Chcemy godnie żyć", "Chcemy wyższych zarobków", "Nie będziemy niewolnikami". Część pikietujących ma na twarzach kominiarki. Jak mówią, woleliby pozostać anonimowi, bo boją się utraty pracy