- Widzimy że sankcje już odnoszą ogromny efekt. Doprowadziły do ogromnej inflacji. Spółki wychodzą z Rosji. Sankcje te są częścią naszego podejścia w ramach którego chcemy pokoju poprzez siłę - podkreślała szefowa Komisji Europejskiej, pytana o ewentualne dalsze działania UE wobec Putina i Kremla.
- To oczywiste, że o ile Rosja nie zademonstruje realnej gotowości, aby osiągnąć trwały i sprawiedliwy pokój, zwiększymy te sankcje karne przeciwko Rosji. Więc uwarunkowanie jest takie, że najpierw musimy zobaczyć, że są działania po stronie Rosji, która jest gotowa na trwałe, stabilne porozumienie pokojowe. Póki co nie widzimy takiego trwałego porozumienia pokojowego, więc naprawdę jest zbyt wcześnie, aby mówić o (...) utrzymaniu, czy też zwiększeniu, czy też cofnięciu sankcji - dodała Ursula von der Leyen, podczas wspólne konferencji prasowej z udziałem Wołodymyra Zełenskiego i Justina Trudeau.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jesteśmy po złej stronie". Były minister mówi o "błędzie" Polski
Wskazała, że ewentualne decyzje zapadną "dopiero po tym, jak zobaczymy konkretne kroki po stronie rosyjskiej".
Wcześniej szefowa Komisji Europejskiej, przewodniczący Rady Antonio Costa i szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola zapowiedzieli, że UE jest gotowa zwiększyć presję na Moskwę, czego wyraźnym dowodem jest przyjęty w poniedziałek 16. pakiet sankcji przeciwko Rosji.
Trzecia rocznica rosyjskiej inwazji
Prezydenci i premierzy zagranicznych państw przybyli w poniedziałek do Kijowa na uroczystości, związane z trzecią rocznicą inwazji Rosji na Ukrainę.
Wizyty w Ukrainie składają szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa. W stolicy są też m.in. premier Kanady Justin Trudeau oraz prezydenci Litwy i Łotwy, Gitanas Nauseda i Edgars Rinkeviczs, a także premierka Danii Mette Frederiksen, szwedzki premier Ulf Kristersson, premier Hiszpanii Pedro Sanchez oraz szef rządu Estonii Kristen Michal.
Źródło: WP/PAP