Całą klasą wypisali się z edukacji zdrowotnej. Uczniowie mówią wprost dlaczego
Trwa burza wokół nowego przedmiotu w szkole. Wielu uczniów wypisuje się z nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej. Licealiści z Ząbkowic Śląskich powiedzieli dlaczego.
Co musisz wiedzieć?
- Nowe przedmioty w szkołach: Od 1 września 2025 r. wprowadzono edukację obywatelską i zdrowotną, zastępując dotychczasowe przedmioty.
- Edukacja zdrowotna: Przedmiot obejmuje różnorodne aspekty zdrowia, ale w tym roku jest nieobowiązkowy.
- Rezygnacje uczniów: Wielu uczniów rezygnuje z zajęć, uznając je za zbędne.
Z dniem 1 września 2025 r. do szkół wkraczają dwa nowe przedmioty: edukacja obywatelska, która zastąpi historię i teraźniejszość, oraz edukacja zdrowotna w miejsce wychowania do życia w rodzinie.
Edukacja zdrowotna ma łączyć elementy nauk o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych i odnosić się do zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.
Przedmiot będzie nauczany w szkołach podstawowych w klasach IV–VIII i w szkołach ponadpodstawowych. W tym roku będzie nieobowiązkowy – z zajęć można zrezygnować do 25 września. Wokół przedmiotu rozpętała się prawdziwa burza, do której dołączył także Kościół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obowiązkowe prace domowe: "Wszyscy mieliśmy poczucie bezsensu"
Uczniowie masowo wypisują się z edukacji zdrowotnej
W dniu rozpoczęcie roku szkolnego dziennikarka "Gazety Wyborczej" odwiedziła Ząbkowice Śląskie i tam spytała uczniów, co sądzą o nowym przedmiocie.
Dwie pełnoletnie uczennice Liceum Ogólnokształcącym im. Władysława Jagiełły w Ząbkowicach przyznały, że już się wypisały z tych zajęć. - Uważam, że to trochę niepotrzebna dyskusja. Wchodzi to zamiast wychowania do życia w rodzinie, z którego i tak byliśmy wypisani. Więc dla nas niewiele to zmienia - tłumaczy jedna z nich.
- Zmienili nazwę, lekko zmienili formułę i są kontrowersje, a można było tego uniknąć - mówi druga. Z edukacji zdrowotnej wypisali się, jak sami mówią, wszyscy uczniowie klasy trzeciej o profilu biologiczno-chemicznym. Mówią, że to z uwagi na wymagające rozszerzenie.
Jedna z uczennic innej klasy mówi, że część materiału ma na rozszerzonej biologii. Wielu uczniów tłumaczy, że to niepotrzebna dodatkowa godzina zajęć w szkole.
Tomasz Błauciak, dyrektor LO w Ząbkowicach powiedział, że szkoła jest przygotowana do wprowadzenia przedmiotu, ale zainteresowanie ze strony uczniów jest znikome.
Źródło: PAP/"Gazeta Wyborcza"