To nie ona była celem Pegasusa. Jest komunikat ws. córki Tuska
Ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, że wobec córki premiera Donalda Tuska bezpośrednio stosowano oprogramowanie szpiegowskie Pegasus - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Katarzyna Tusk-Cudna była jednak w kontakcie z osobą, która była inwigilowana Pegasusem.
Co musisz wiedzieć?
- Prokuratura nie potwierdza użycia Pegasusa wobec Katarzyny Tusk-Cudnej.
- Córkę premiera przesłuchano 8 października 2025 r. jako świadka w śledztwie PK.
- Ma status pokrzywdzonej w wątku naruszenia tajemnicy adwokackiej.
Chodzi o środowe doniesienia Onetu, że córka szefa rządu została przesłuchana i otrzymała status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym wykorzystywania systemu Pegasus. Informacje te skomentował później premier Donald Tusk: "Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę" - napisał na platformie X.
"To mogło być ostrzeżenie". Prof. Boćkowski o akcji ABW
Nie użyto Pegasusa wobec Katarzyny Tusk?
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak zaprzeczył jednak, aby córka premiera była podsłuchiwana Pegasusem. "Z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby bezpośrednio wobec Katarzyny Tusk-Cudnej stosowano oprogramowanie Pegasus" - napisał w korespondencji z PAP.
Jednocześnie potwierdził, że PK przesłuchała córkę premiera w śledztwie dot. wykorzystania Pegasusa. - Prokurator z Zespołu Śledczego nr 3 Prokuratury Krajowej przesłuchał w dniu 8 października 2025 r. w charakterze świadka Katarzynę Tusk-Cudną w śledztwie dotyczącym wykorzystywania oprogramowania Pegasus - przekazał Nowak.
Nieuprawnione kopiowanie materiałów
Zaznaczył przy tym, że przesłuchanie odbyło się w ramach sprawy dot. podejrzenia przekroczenia uprawnień przez prokuratorów, w tym ówczesnego Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, w związku z nieuprawnionym uzyskiwaniem i kopiowaniem materiałów objętych tajemnicą adwokacką i obrończą. Materiały, o których mowa dotyczyły Romana Giertycha, obecnie posła KO, a wówczas adwokata. Jak podał Onet, córka premiera była wtedy jego klientką.
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak precyzował w TVP, że córka Donalda Tuska "kontaktowała się z jedną z osób, które były pod kontrolą Pegasusową" i w ten sposób jej rozmowy mogły "paść łupem" oprogramowania. Wiadomo, że właśnie Roman Giertych był inwigilowany Pegasusem.
Według Nowaka, z "materiału dowodowego wynika natomiast podejrzenie, że materiały zawierające tajemnicę adwokacką, dotyczące wskazanego świadka, mogły być w sposób bezprawny przekazywane i kopiowane, a tym samym naruszone zostało jej prawo do zachowania w tajemnicy informacji dotyczących kontaktów z adwokatem". Dodał, że wobec tego córka premiera ma w postępowaniu status pokrzywdzonego.
Szpiegowskie oprogramowanie Pegasus
Pegasus to system stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Od minionego roku prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku ze stosowaniem tego oprogramowania.
Kwestia legalności, prawidłowości i celowości czynności podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa, m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. jest też przedmiotem badań sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.