tbilisi

Parlament Gruzji przyjął we wtorek w pierwszym czytaniu kontrowersyjną ustawę o "agentach zagranicznych". Tuż po tym, przed budynkiem parlamentu w Tbilisi zgromadziły się dziesiątki tysięcy osób. W ruch poszły armatki wodne, granaty hukowe, policyjne pałki, bomby z benzyną i kamienie.

Premier Gruzji Irakli Garibaszwili wykluczył udzielenie pomocy wojskowej Ukrainie - podaje portal Nowosti-Gruzja. - Takie jest pryncypialne stanowisko naszego gabinetu - oznajmił szef gruzińskiego rządu. Stwierdził też, że posiada "niejawne informacje", że "Kijów próbuje wciągnąć Tbilisi w wojnę z Rosją" i "otworzyć drugi front".

Do absurdalnej i groźnej sytuacji doszło na pokładzie samolotu lecącego z Tbilisi do Gdańska. Będący na pokładzie Gruzin najpierw miał uderzyć swoją żonę, potem pić alkohol i zaczepiać innych pasażerów. Konieczne było przymusowe lądowanie w Warszawie.

- W Tbilisi byłem, można powiedzieć, przejazdem. Zjadłem śniadanie i po prostu szedłem ulicą. Nagle z lewej strony pojawił się ten człowiek i zaczął zadawać mi ciosy nożem - opowiada Jacek Kolankiewicz. Polski bloger cudem uniknął śmierci po ataku, do którego doszło 5 lipca.

Pogoda za 30 lat? Szwajcarscy naukowcy postanowili przewidzieć warunki klimatyczne, jakie w 2050 roku będą panować w 520 największych miastach na całym świecie. Z ich analiz wynika, że turyści chcący odwiedzić Marrakesz identyczne warunki pogodowe napotkają już w Madrycie. Warszawa klimatem upodobni się zaś do stolicy Gruzji.

Protesty w Gruzji trwają już drugi dzień. Po wystąpieniu rosyjskiego dyplomaty w parlamencie w Tbilisi, mieszkańcy stolicy zgromadzili się pod budynkiem i próbowali go szturmować. Oświadczenie w tej sprawie wydało polskie MSZ.

Wielu ludzi zostało rannych podczas poważnych starć między demonstrantami a policją w stolicy Gruzji. Zamieszki wywołała wizyta w parlamencie polityka rosyjskiego. – Destabilizacja jest korzystna dla Rosji – mówi WP dr Agnieszka Bryc.

W wyniku nocnych starć manifestantów z policją w stolicy Gruzji Tbilisi rannych zostało 240 osób, w tym 80 policjantów. Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili zapowiedziała, że przerwie zagraniczną wizytę i wróci do kraju.

Już drugi dzień młodzi mieszkańcy Tbilisi protestują przeciwko brutalnym nalotom policji na kluby nocne i twardej polityce antynarkotykowej. Liczby demonstrantów i forma protestu robią wrażenie.

Na nowo wyremontowanej stacji metra Varketili runął podwieszany sufit. 14 osób jest rannych. Wśród ofiar są dzieci.

Według gruzińskich służby specjalnych w akcji antyterrorystycznej z ubiegłego tygodnia w Tbilisi prawdopodobnie zginął Ahmet Czatajew. Mężczyzna jest odpowiedzialny za zamach na lotnisku w Stambule. Znajduje się też na liście sankcji ONZ jako przywódca Państwa Islamskiego.

- Z przesłaniem pokoju przyleciał do Gruzji papież Franciszek. Samolot z Ojcem Świętym na pokładzie wylądował tuż przed godziną 13.00 naszego czasu

- Na lotnisku im Szoty Rustawelego w Tbilisi papieża Franciszka powitali: prezydent Gruzji Giorgio Margwelaszwili i katolikos - patriarcha całej Gruzji Eliasz II

Około 80 tys. osób demonstrowało w niedzielę w stolicy Gruzji Tbilisi przeciwko prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu. Protest zorganizował miliarder Bidzina Iwaniszwili, rozpoczynając kampanię przed jesiennymi wyborami do parlamentu - podała agencja dpa.

Pięć osób, w tym dwoje dzieci, poniosło śmierć w powodzi, która nawiedziła stolicę Gruzji, Tbilisi. W wyniku silnych opadów z brzegów wystąpiła rzeka Kura.

Gruzińska policja użyła armatek wodnych i gumowych kul, by przerwać trwające pięć dni protesty przed budynkiem parlamentu w Tbilisi. Demonstranci uciekali w popłochu przed policją. Kilkaset osób domagało się ustąpienia ze stanowiska prezydenta Michaiła Saakaszwilego. Wiele osób zostało rannych.

- Prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych? - Pan, Panie Prezydencie. - To proszę wykonać polecenie i lecieć do Tbilisi - powiedział prezydent i wyszedł nie czekając na wyjaśnienia. "Gazeta Wyborcza" ujawnia relację jednego z pilotów pamiętnego lot prezydenta do Azerbejdżanu w 2008 roku.

Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow nakazał usunięcie pomnika swego ojca, byłego przywódcy tej kaukaskiej republiki, stojący w centrum Groznego. Jak podały lokalne władze, pomnik polecono usunąć, by zachować zgodność z nakazami religii muzułmańskiej, która zabrania tworzenia wizerunków ludzi.

Ponad tysiąc Gruzinów bierze udział w
marszu ulicami Tbilisi. Codzienne protesty przeciwników prezydenta Micheila
Saakaszwilego trwają już od dwóch miesięcy.

Policja uzbrojona w pałki starła
się z protestującymi przedstawicielami gruzińskiej
opozycji przy siedzibie policji w Tbilisi. To pierwszy przypadek
aktów przemocy od początku protestów przeciwko prezydentowi
Micheilowi Saakaszwilemu, które zaczęły się 9 kwietnia.