Protesty w Gruzji. Seniorka do sił specjalnych: "upokarzające"
Coraz bardziej dramatyczny obrót przyjmują protesty, które wybuchły w Gruzji po decyzji rządu o zawieszeniu rozmów o wejściu kraju do UE. Siły specjalne użyły armatek wodnych i granatów dymnych. Symbolem z pewnością stanie się jedna z kobiet, która zwróciła się wprost do uzbrojonych mundurowych. - Gruzin przeciwko Gruzinowi. Co może być bardziej upokarzające? - mówiła seniorka.
29.11.2024 | aktual.: 29.11.2024 00:49
W Tbilisi i innych miastach Gruzji ludzie protestują przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu rozmów o wstąpieniu do UE do 2028 roku.
Siły specjalne zaczęły używać armatek wodnych, by rozproszyć protestujących przed parlamentem w Tbilisi w nocy z czwartku na piątek - informują miejscowe media.
Lokalne media mówią o dużej liczbie rannych i zatrzymanych, nie pojawiają się jednak żadne oficjalne dane dotyczące liczby poszkodowanych.
Protestujący budują barykady, w wielu miejscach pojawił się ogień.
Wcześniej resort spraw wewnętrznych potwierdził zastosowanie "specjalnych środków", ponieważ uznano, że protest "wyszedł poza ramy norm przewidzianych przez prawo". Według MSW trzech policjantów miało zostać poszkodowanych w czasie akcji. Nie wiadomo, ilu jest poszkodowanych uczestników demonstracji.
"Gruzin przeciwko Gruzinowi"
Symbolem protestów w Tbilisi może stać się starsza kobieta, które bez lęku stanęła przed uzbrojonymi funkcjonariuszami sił specjalnych.
Gruzin idzie przeciwko Gruzinowi. Co może być bardziej upokarzające niż to? Jeśli ja to zrozumiałam, dlaczego wy nie możecie? Czyje miliony i pałace ochraniacie? Rządzą[Gruzińskie Marzenie] już 12 lat. Skąd oni przyszli? Kto ich wychował? - mówi seniorka na nagraniu opublikowanym przez telewizję Biełsat.
Gruzja odwraca się od Unii Europejskiej
30 października Komisja Europejska poinformowała o zawieszeniu procesu akcesyjnego z Gruzją i zapowiedziała, że nie zaleci przywrócenia go, jeśli władze w Tbilisi nie zaczną przestrzegać unijnych wartości, w tym nie wyjaśnią nieprawidłowości podczas październikowych wyborów parlamentarnych.
W czwartek premier Gruzji Irakli Kobachidze oznajmił, że Gruzja sama zawiesza do 2028 r. rozmowy o członkostwie. - Podjęliśmy decyzję, by nie zajmować się kwestią otwarcia rozmów z UE do końca 2028 roku. Również do końca 2028 roku rezygnujemy ze wszelkich budżetowych grantów UE - oświadczył.
- Rząd wypowiedział wojnę własnemu narodowi - skomentowała tę decyzję prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili.
Źródło: WP Wiadomości, Twitter, PAP