Wrze w Tbilisi. "Teraz wszystko się zaczyna"

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji wezwało protestujących przeciwko ustawie o agentach zagranicznych do "udrożnienia wejść do parlamentu". Wielu Gruzinów spędziło noc na ulicach Tbilisi po jednej z największych w historii kraju demonstracji. Na miejsce ściągane są jednostki specjalne.

.Gruziński parlament zablokowany. Wrze w Tbilisi. "Teraz wszystko się zaczyna"
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

W poniedziałek nad ranem media podały, że wielu Gruzinów zablokowało wejścia do parlamentu. To właśnie dzisiaj na godz. 9:00 zaplanowano posiedzenie komisji prawnej, która ma zająć się projektem ustawy o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwanej też ustawą o "agentach zagranicznych" lub ustawą rosyjską.

Przewiduje ona dodatkowe prerogatywy do kontroli organizacji pozarządowych i mediów. Według oponentów władz może ona, podobnie jak w Rosji, zostać wykorzystana do niszczenia opozycji i niezależnych mediów.

Protestujący wybudowali barykady, a na miejsce ściągane są policyjne jednostki specjalne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Relacja na żywo prowadzona przez Associated Press:

"Setki policjantów zebrało się za gruzińskim parlamentem, a na początku Alei Rustaveli stacjonują policjanci z armatkami wodnymi. Protestujący przeciwko ustawie o agentach zagranicznych nadal pozostają w parlamencie, a nocny protest rozpoczęli w niedzielę późnym wieczorem" - podaje OC Media.

MSW wzywa do "udrożnienia wejść"

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji wezwało w poniedziałek nad ranem organizatorów i uczestników akcji do "udrożnienia wejść do ciała ustawodawczego, zapewnienia posłom i pracownikom możliwości wejścia do gmachu parlamentu i wykonywania swoich uprawnień parlamentarnych" - czytamy w komunikacie.

Wobec protestujących wystosowano ostrzeżenie, że za niedostosowanie się do poleceń "wejścia przy pomocy policji zostaną oczyszczone".

"Siły specjalne i sprzęt w stanie najwyższej gotowości"

"Pracownicy mediów, pracujący w terenie, mają obowiązek nie ingerować w wykonywanie swoich obowiązków przez policję" - dodano.

Portal Newsgeorgia.ge podaje, że pojawiły się już ostrzeżenia o możliwości użycia na miejscu specjalnego sprzętu. "Siły specjalne i sprzęt są w stanie najwyższej gotowości. Media od godziny donoszą o problemach z komunikacją" - czytamy.

Ten sam portal przypomina, że protest, rozpoczął się dzień wcześniej o godz. 22:00 i ma charakter pokojowy. Protestujący - głównie studenci - śpiewali piosenki, tańczyli i pisali notatki.

"Teraz wszystko się zaczyna"

- Prosimy wszystkich, aby stanęli za parlamentem i zajęli ważne stanowiska. Teraz wszystko się zaczyna. Niech żyje Gruzja, a my czekamy na was za parlamentem - zwrócił się do uczestników wiecu jeden z organizatorów Baia Pataraia.

12 maja premier Gruzji Irakli Kobakhidze zorganizował konferencję prasową, na której stwierdził, że władze posiadają "wiarygodne informacje" o zbliżających się zamieszkach. Organizują je rzekomo "grupy młodzieżowe i radykalna opozycja finansowane z zagranicy".

Z kolei prezydent Salome Zurabiszwili powiedziała, że ​​rząd planuje prowokacje. Zaapelowała do protestujących o ostrożność. Prezydent zażądała, aby władze "nie odważyły ​​się uciekać do represji i przemocy".

Prezydent zapowiada weto

Jak przekazał Newsgeorgia.ge, trzecie czytanie ustawy zaplanowano na poniedziałek (13 maja) na posiedzeniu parlamentarnej komisji ds. prawnych, a następnie we wtorek (14 maja) na forum parlamentu.

Po trzecim czytaniu dokument trafi do podpisu prezydent Salome Zurabiszwili. Ta już zapowiedziała weto, ponieważ - jej zdaniem - ustawa jest sprzeczna z proeuropejską drogą Gruzji. Partia władzy posiada jednak w parlamencie większość potrzebną do odrzucenia prezydenckiego weta.

"Tituszki" prowokują uczestników

W czasie poprzednich protestów policja wielokrotnie używała środków specjalnych - armatek wodnych, gazu pieprzowego i łzawiącego. Informowano również, chociaż informacje te nie zostały potwierdzone, o użyciu gumowych kul.

W ostatnich dniach doszło do kilku napaści "nieznanych sprawców" na uczestników protestu oraz przedstawicieli opozycji. Według mediów mogli to być wynajęci przez władze chuligani. Do podobnych sytuacji dochodziło podczas protestów w Ukrainie. Tam wynajętych osiłków nazywano "tituszkami".

Wybrane dla Ciebie

MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Niemieckie media: Alarm w Polsce. Czy Rosja testuje NATO?
Niemieckie media: Alarm w Polsce. Czy Rosja testuje NATO?
Polska chce uruchomienia art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
Polska chce uruchomienia art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"