Wrze na Kaukazie. "Gorące pozdrowienia" dla Putina

Parlament Gruzji przyjął we wtorek w pierwszym czytaniu kontrowersyjną ustawę o "agentach zagranicznych". Tuż po tym, przed budynkiem parlamentu w Tbilisi zgromadziły się dziesiątki tysięcy osób. W ruch poszły armatki wodne, granaty hukowe, policyjne pałki, bomby z benzyną i kamienie.

Wrze w Gruzji. Starcia z policją w Tbilisi
Wrze w Gruzji. Starcia z policją w Tbilisi
Źródło zdjęć: © Anadolu Agency via Getty Images
Mateusz Czmiel

07.03.2023 | aktual.: 08.03.2023 07:19

Gruzińska policja podjęła w środę nad ranem czasu lokalnego próbę rozbicia protestu przed parlamentem w Tbilisi przeciwko ustawie o "agentach zagranicznych". Jak poinformowała agencja Reutera, siły porządkowe używają gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, prowadzą także aresztowania.

"Gorące pozdrowienia" dla Putina

Protesty wybuchły po tym, jak gruziński parlament przyjął w pierwszym czytaniu kontrowersyjną ustawę o "agentach zagranicznych", która - według opozycji w tym państwie - przypomina rozwiązania obowiązujące w Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Projekt zmian prawnych, zainicjowany przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie, nakłada na wszystkie organizacje, które otrzymują ponad 20 proc. swoich funduszy z zagranicy, obowiązek zarejestrowania się jako "zagraniczni agenci". Podmioty niestosujące się do tych przepisów będą musiały liczyć się z wysokimi karami pieniężnymi.

  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
  • Protesty w Gruzji
[1/12] Protesty w GruzjiŹródło zdjęć: © East News, Getty Images,, PAP | 2023 Anadolu Agency, ZURAB KURTSIKIDZE

Protestujący wysyłali także "gorące pozdrowienia" Władimirowi Putinowi.

Armatki wodne i gaz łzawiący

W godzinach wieczornych prezydent Salome Zurabiszwili opublikowała na Facebooku wystąpienie nagrane na tle Statui Wolności w Nowym Jorku. Polityk wyraziła swą solidarność z uczestnikami protestu w Tbilisi i podkreśliła, że nowa ustawa "nie jest nikomu potrzebna".

- Apeluję do was, do tych, którzy stoją dziś na Alei Rustawelego (w stolicy) - podobnie jak ja sama wiele razy tam stałam. Jestem z wami, ponieważ reprezentujecie wolną Gruzję. Kraj, który należy do wolnej Europy i nikt nie zdoła go zawłaszczyć - oznajmiła Zurabiszwili, cytowana przez ukraiński portal Suspilne.

Przed budynkiem parlamentu w Tbilisi zebrały się tysiące demonstrantów, policja użyła wobec nich armatek wodnych i gazu łzawiącego.

Zamieszki w Gruzji

Manifestanci krzyczeli: "Nie dla rosyjskiej ustawy".

Niektórzy spośród protestujących nieśli flagi Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych - relacjonowała agencja Reutera.

Ponad 60 gruzińskich organizacji pozarządowych i mediów zapowiedziało, że nie zamierza stosować się do przepisów o "agentach zagranicznych", jeśli zostaną one ostatecznie przyjęte.

W opinii wielu obserwatorów uchwalenie tej ustawy stanowi autorytarny zwrot w polityce władz w Tbilisi. Jak przypomniał Reuters, w czerwcu 2022 roku Unia Europejska odmówiła przyznania Gruzji statusu kandydata do członkostwa w tym sojuszu ze względu na zbyt opieszałe wdrażanie reform politycznych i sądowniczych. Taki status nadano wówczas Ukrainie i Mołdawii.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:PAP
gruzjarosjatbilisi
Wybrane dla Ciebie