recepta

Jest akt oskarżenia przeciwko byłemu ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu. Chodzi o sprawę ujawnienia wrażliwych danych lekarza Piotra Pisuli, który wskazywał na problemy w systemie e-recept. Niedzielski po tej sprawie podał się do dymisji.

W najbliższych dniach ministra zdrowia chce przedstawić propozycje legislacyjne dot. między innymi fentanylu. - Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której receptomaty i teleporady, które miały ułatwić działanie w czasie pandemii, stają się narzędziem do patologii i przestępstw - powiedział Tomasz Siemoniak.

Europejska Agencja Leków (EMA) wydała środki bezpieczeństwa dla leków zawierających pseudoefedrynę. Jest ona składnikiem popularnych preparatów na przeziębienie i alergie. Okazuje się, że może powodować bardzo poważne powikłania neurologiczne.

Minister Adam Niedzielski został zdymisjonowany m.in. po skandalicznym ujawnieniu wrażliwych danych lekarza. Piotr Pisula w rozmowie z WP przyznaje, że nie czuje satysfakcji. - Ale jako obywatel i pacjent mam poczucie, że stało się coś dobrego dla nas i naszego poczucia bezpieczeństwa - mówi.

Nie milkną echa kontrowersyjnego wpisu Adama Niedzielskiego, w którym minister zdrowia ujawnił, jaki lek przepisał sobie jeden z poznańskich lekarzy. - To, co zrobił minister, jest niebywałym skandalem. Czegoś takiego jeszcze w polskiej polityce nigdy nie było - mówi Wirtualnej Polsce były szef MZ Bartosz Arłukowicz.

Adam Niedzielski wydał oświadczenie odnoszące się do krytyki, jaką wywołał opublikowany przez niego na Twitterze wpis. Minister zdrowia zaprzecza, jakoby złamał jakiekolwiek przepisy, ujawniając dane lekarza jednego z poznańskich szpitali.

350 zł i godzina wysiłku. Tyle potrzebowaliśmy, by kupić recepty na: bardzo silny lek przeciwbólowy o działaniu uzależniającym, lek kardiologiczny, którego niewłaściwe przyjmowanie może zabić oraz lek dla cukrzyków wykupowany masowo z aptek przez chcących się odchudzić. Wszystko po rzekomym uszczelnieniu systemu przez ministra zdrowia.

Nowa ustawa refundacyjna zakłada zmiany w systemie wystawiania recept. Zniknie popularna e-recepta, która pozwalała na wykup leków przez cały rok. Rzecznik rządu tłumaczy tę decyzję.

38-letni obywatel Rosji, mieszkający na co dzień w Niemczech, wpakował się w poważne tarapaty. Mężczyzna podrobił recepty, by zakupić krople do oczu. Wszystko przez to, że dany lek nie jest dostępny na terenie Niemiec. Zatrzymanemu grozi teraz nawet 5 lat więzienia.

Tabletka "dzień po" jest dostępna jedynie na receptę. Jeden z lekarzy wypisuje ich coraz więcej. Jak sam mówi, to rodzaj jego obywatelskiego nieposłuszeństwa.

Policja na Pradze Północ zatrzymała mężczyznę, który posługując się fałszywą receptą, próbował wyłudzić w aptece leki.

Akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Kielcach. Funkcjonariusze zatrzymali lekarza, który miał wystawiać fałszywe recepty, m.in. na zmarłych. To już czwarte zatrzymanie ws. wyłudzeń z NFZ.

Funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymali 45-letniego właściciela sieci aptek. Mężczyzna podejrzany jest o wyłudzenie z Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) ponad czterech milionów złotych z tytułu refundacji leków.

- To skandal - tak tata chorego dziecka komentuje zachowanie farmaceutki w jednej z warszawskich aptek. Sprzedała mu inny lek niż ten przepisany przez lekarza. Oferowany przez nią syrop był przeznaczony wyłącznie dla dzieci, które mają więcej niż 6 lat.

Senat przyjął nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, która przewiduje, że pigułki "dzień po" będą sprzedawane na receptę. Teraz nowelizacja trafi do prezydenta.

W odpowiedzi na ograniczenie dostępu do tzw. pigułki "dzień po" organizacja Women on Web ogłosiła, że zapewni wszystkim kobietom bezpłatne recepty, wystawiane przez lekarza europejskiego.

Uda się zatrzymać nielegalny wywóz refundowanych leków z kraju? Od niedzieli hurtownie muszą zgłaszać Głównemu Inspektorowi Farmaceutycznemu chęć wywozu leków z kraju. Kontroli podlegają najbardziej deficytowe medykamenty. Polska traciła na tym miliardy złotych.

Bocheńscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy posługując się fałszywymi receptami, chcieli kupić refundowane lekarstwa, by za granicą nielegalnie sprzedawać je za kilkusetkrotnie wyższą cenę. Oszustom grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Z punktu widzenia nauczania moralnego Kościoła stosowanie tzw. pigułki dzień po jest grzechem ciężkim - uważają eksperci z zespołu bioetycznego Episkopatu Polski. Podkreślają, że pigułka ta nie jest lekiem, a Polska nie jest zobowiązana do wprowadzenia jej bez recepty.

Prezes NFZ wprowadził "tylnymi drzwiami" kary dla lekarzy, które w styczniu usunięto z ustawy refundacyjnej - alarmuje "Dziennik Polski".