"Jezus ma dla pani inny plan". Szok u ginekologa
- Jezus ma dla pani inny plan - to usłyszała jedna z pacjentek w gabinecie ginekologicznym, kiedy poprosiła o receptę na antykoncepcję hormonalną. Ekspertka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" radzi, by w przypadku odmowy ze strony lekarza poprosić o uzasadnienie na piśmie.
"Gazeta Wyborcza" opisuje historię dwudziestokilkuletniej pacjentki. Emilia korzystała z pomocy lekarskiej w prywatnym gabinecie ginekologicznym. Jak mówi w rozmowie z gazetą, wykonała pakiet podstawowych badań i poprosiła o receptę na antykoncepcję hormonalną.
- Lekarka odmówiła jej wystawienia. Stwierdziła, że Jezus ma dla mnie inny plan - wspomina kobieta. Ostatecznie do gabinetu wróciła, by skonsultować wyniki badań. Receptę, której potrzebowała, uzyskała przez internet.
Jak zauważa "GW", odmowy wypisania recepty na antykoncepcję hormonalną wciąż się zdarzają i są różne. Wspomina historię innej pacjentki, która od lekarza usłyszała, że "nie zajmuje się czymś takim".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Lekarz stwierdził, że nie zajmuje się czymś takim. Jak rozumiem, stosowanie antykoncepcji było niezgodne z wyznawanymi przez niego wartościami, ale w pracy powinien kierować się przede wszystkim etyką lekarską. O ile pacjentka na nic nie choruje, nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych do stosowania antykoncepcji hormonalnej. To leki dopuszczone do użytku już wiele lat temu - mówi 30-letnia Olga i zwraca uwagę, że lekarz nie powinien utrudniać dostępu do antykoncepcji. Przyznaje także, że zmieniła lekarza.
Lekarz odmawia wypisania recepty. Co robić?
Krystyna Kacpura, prezeska Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny radzi, by w przypadku odmowy ze strony lekarza poprosić o uzasadnienie na piśmie.
- Wówczas wielu lekarzy zmienia zdanie i receptę wypisują. Wiedzą, że brakuje im argumentów uzasadniających ich postawę. Możemy też skierować skargę do Rzecznika Praw Pacjenta - wyjaśnia w rozmowie z gazetą.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zaginął 26-letni Mateusz Sirocki. "Zagrożenie zdrowia lub życia"
Źródło: "Gazeta Wyborcza"