Podrobił recepty, by kupić krople do oczu. 38‑latek w tarapatach
38-letni obywatel Rosji, mieszkający na co dzień w Niemczech, wpakował się w poważne tarapaty. Mężczyzna podrobił recepty, by zakupić krople do oczu. Wszystko przez to, że dany lek nie jest dostępny na terenie Niemiec. Zatrzymanemu grozi teraz nawet 5 lat więzienia.
05.08.2021 11:39
Jak informuje dolnośląska policja, funkcjonariusze z Bolesławca mają za sobą nietypową interwencję. Mundurowi otrzymali zawiadomienie z jednej z aptek, że ktoś użył podrobionych recept w różnych odstępach czasu. Jeszcze większe zdziwienie rysowało się na twarzach policjantów, gdy dowiedzieli się, że podejrzana osoba za sprawą fałszywych recept wykupiła krople do oczu.
Podrobił recepty, by kupić krople do oczu. 38-latek w tarapatach
30 lipca fałszerz po raz kolejny pojawił się w jednej z aptek na terenie Bolesławca, by wykupić kolejną partię leku. Ponownie miał przy sobie receptę. - Farmaceuta zorientował się, że druk nie jest autentyczny i dokonał ujęcia klienta oraz wezwał policję - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Funkcjonariusze udowodnili, że recepta posiadana przez mężczyznę jest fałszywa. Wystawiona była na ten sam lek, co w przypadku poprzednich oszustw, a podpisał się pod nią ten sam lekarz. - Policjanci udowodnili zatrzymanemu, że poprzednie 5 sztuk również on podrobił i posłużył się nimi - dodaje asp. szt. Kaleta.
Podwyżki dla polityków. Senator z klubu PiS o "gigantycznych zaniedbaniach"
Za podrabianiem recept stał 38-letni obywatel Rosji, który na co dzień mieszka w Niemczech. Mężczyzna przyznał się policjantom do oszustwa. - Tłumaczył się tym, że na terenie Niemiec nie ma tego leku, a korzystanie z usług medycznych w Polsce jest bardzo kosztowne. Zatrzymany na podstawie przerobionych recept kupił krople raz w kwietniu i 4 razy w maju - wyjaśnia asp. szt. Kaleta.
Podejrzany Rosjanin użył oryginalnej recepty, zamazując korektorem część danych, po czym wpisał w to miejsce inne.
W związku z podrobieniem recept i użyciem ich jako autentycznych, usłyszał już zarzuty, za które grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.