Choć na 88. miesięcznicy smoleńskiej nadal widzieliśmy Polskę podzieloną (dosłownie i w przenośni) na dwa obozy, trudno nie odnieść wrażenia, że coś zmieniło się na lepsze. Być może Obywatele RP posłuchali apelu Krystyny Jandy, aby miesięcznice po prostu ignorować, być może formuła buntu za wszelką cenę i fizycznej konfrontacji z policją wyczerpała swój potencjał. Bez względu na powód, zarówno z ust Jarosława Kaczyńskiego jak i Pawła Kasprzaka słychać było, że powrotu do opcji siłowej już raczej nie ma.