Sejm. Trwa dyskusja o ustawie aborcyjnej
W Sejmie dyskutowano nad dwoma obywatelskimi projektami dotyczącymi usuwania ciąży. Jeden proponuje legalizację aborcji do 12 tygodnia. Natomiast drugi przewiduje zaostrzenie przepisów. Zwolennicy obu projektów protestowali przed Sejmem.
W Sejmie zakończyła się dyskusja nad dwoma obywatelskimi projektami dotyczącymi aborcji.
Ten ruch "Ratujmy Kobiety" nie ma nic wspólnego z kobietami, to jest organizacja, która jest częścią biznesu
Powinniśmy w tej ustawie zapewnić kobietom, daleko idącą pomoc
Kaja Godek przedstawia projekt zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Medycyna, gdy atakuje pacjenta jest szalona. Musimy być zawsze po stronie pacjenta
Sytuacja przed Sejmem. Zwoleniicy i przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Celem ustawy pani Godek jest kontrola i zniewolenie kobiet
Państwo podają eugeniczne argumenty, że osoby niepełnosprawne przeszkadzają państwu; to jest retoryka z III rzeszy
Kobiet w Polsce czeka los kobiet z Salvadoru. My nie pozwolimy, by Polki, leżały przykute kajdankami do szpitalnych łóżek
Projekt "Zatrzymaj Aborcje", nie ma na celu ochrony życia, a ustawowe egzekwowanie heroizmu
Ostra wymiana poglądów podczas sejmowej debaty. Posłuchajcie najmocniejszych wypowiedzi.
Mamy do czynienia z motywowanym ciemnotą i nieuctwem narzuceniem barabrzyńskiej ustawy (...) Polskie kobiety odrzucą ten Wasz pisowsko-prawicowy bełkot
Druga część sejmowej debaty skupia się nad propozycją przygotowaną przez Komitet Obywatelski "Zatrzymaj Aborcję". Zakłada wyeliminowanie możliwości przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.
"Kim trzeba być, żeby skazywać kobiety na łzy i ból, jak okrutnym można być człowiekiem. Każecie kobietom rodzić, bo Kaczyński chce ochrzcić dziecko" - mówi Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia. Poseł PO dodał, że rząd zostawia matki z chorymi dziećmi rzucając im 4 tys. zł zapomogi.
"Ludzie nie chcą podpisywać zbroniczej, feministycznej ustawy" - tak o projekcie "Ratujmy Kobiety" mówi Kaja Godek z Komitetu "Zatrzymaj Aborcję". Działaczka "Pro life" odniosła się do "klęski" projektu obywatelskeigo trzech dużych, lewicowych partii. Jej zdaniem zebranie tak małej ilości podpisów, jest dowodem na ostateczny koniec inicjatyw dążacych do legalizacji aborcji.