śmierć dziecka(strona 8/9)

Matka: – Pewnie wiesz. Napisałam list. "Czy u was w szpitalu to standard, że zmarłe dzieci trzyma się w lodówkach na korytarzu?". Pan profesor odpisał, że to sytuacja wyjątkowa i na naszą wyraźną prośbę. A gdzie i kiedy powiedziałam: "Ja, Anna Kowalska, wyrażam zgodę na przetrzymywanie ciała mojego syna w lodówce spożywczej"?!

Sąd Rejonowy we Włocławku w czwartek zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące Agnieszki S. i jej konkubenta Pawła K. Mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 3-letniego Nikodema. Kobieta jest podejrzana o pomocnictwo w zabiciu synka.

Do zdarzenia doszło w bloku znajdującym się centrum miasta, przy al. Chopina we Włocławku. Nieoficjalnie mówi się, że 3-letni chłopczyk mógł zostać pobity. Matka i konkubent zostali zatrzymani przez policję.

Prokuratura Rejonowa w Zakopanem ma już wstępne wyniki sekcji zwłok 12-letniej dziewczynki, którą w poniedziałek rano znaleziono martwą w pensjonacie. Przerażającego odkrycia dokonały jej koleżanki z kolonii.

Do lekarza w Suwałkach (woj. podlaskie) w zeszłym tygodniu zgłosiła się 14-latka z bólem brzucha. Lekarze zorientowali się, że dziewczyna niedawno urodziła i wezwali policję. Szybko okazało się, że ciało noworodka zostało zakopane niedaleko domu, w którym mieszkała. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 16-letni ojciec dziecka.

- Ta karetka jakby spod ziemi była - twierdzi kobieta, która była świadkiem wypadku w Pruszkowie. Rozpędzony ambulans wjechał w 9-latkę przechodzącą przez pasy. Dziecko zginęło. Kierowca pojazdu został przesłuchany i usłyszał zarzuty.

W podwarszawskim Pruszkowie doszło do śmiertelnego wypadku. Karetka na sygnale potrąciła przechodzącą przez pasy dziewczynkę. Dziecko nie żyje.

Zmarł dwulatek, którego znaleziono w rowie melioracyjnym we wsi Książ Śląski. Rodzice nie zauważyli, że dziecko wyszło samo z domu. Prokuratura bada sprawę.

Zmarło dziecko, które przygniótł konar w Niemodlinie. Do tragedii doszło podczas wycinki drzew. Trwa postępowanie ws. nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniego.

Dramat trzylatka w Toruniu. Konkubent jego matki znęcał się nad nim, bił go i więził w szafie. W końcu uderzył go tak mocno, że dziecko zmarło w wyniku odniesionych obrażeń. Teraz ruszył proces Radosława M., który odpowie za zabójstwo chłopca.

Nowe fakty ws. tragedii w Białogardzie. 5-letni chłopiec utonął w studzience kanalizacyjnej, która nie była zabezpieczona. Zdaniem prokuratury za wypadek odpowiadają rodzice. Oboje nie przyznali się do popełnienia zarzucanego czynu.

Po tragicznej śmierci 3-miesięcznego synka, Sara wróciła do Polski. Jej mąż Arkadiusz siedzi w areszcie w Niemczech. Jest oskarżony o spowodowanie śmierci dziecka. Teraz Sara obawia się, czy Jugendamt nie odbierze jej starszego syna, Jurka.

Prokuratura postawiła zarzuty dwóm lekarkom i pielęgniarce krakowskiego szpitala, które opiekowały się 3-miesięczną dziewczynką z infekcją. Dziecko zmarło w wyniku błędu medycznego.

Do tragedii doszło w środę we wsi Borsuk w gminie Mircze na Lubelszczyźnie. Dwulatek wpadł pod koła ciągnika, którym kierował ojciec. Chłopiec w wyniku poniesionych obrażeń zmarł na miejscu. Policja wszczęła postępowanie.

Nie żyje czteromiesięczna dziewczynka, która trafiła do szpitala w Chorzowie z ciężkim urazem głowy. O pobicie dziecka oskarżono jej 25-letnią matkę. Kobieta została aresztowana.

Kiedy w Wigilię Tim odebrał telefon, nie spodziewał się, że jego życie legnie w gruzach. Jego córka, Karisten, była uzależniona od narkotyków. Wigilijny wieczór okazał się ostatnim w jej życiu. Kilka dni po śmierci Karisten, jej ojciec opisał, jakie uczucie towarzyszyło mu, kiedy pierwszy raz zobaczył ciało zmarłej córki. Łamiącą serce historią podzielił się na Facebooku.

Małżeństwo z Francji zostało oskarżone o nieumyślne spowodowanie śmierci 13-miesięcznej córki. Gdy dziecko płakało rodzice usypiali je za pomocą leków antydepresyjnych. Podobne praktyki stosowali również wobec drugiej, dwa lata starszej córki.

W szkole podstawowej w Dobroszczycach k. Oleśnicy (woj. dolnośląskie) zmarło 8-letnie dziecko. Wstępne ustalenia wskazują, że leczyło się kardiologicznie.

Rodzice 4-latka, który zmarł w rybnickim szpitalu, oskarżają szpital oraz lekarzy o zaniedbanie i opieszałość podczas ratowania życia ich syna. - Pobiegłam jeszcze raz do okienka, wołam: Niech pani coś zrobi, bo nikt nie otwiera. W końcu otworzyli, tacy zaspani byli, tak się poprawiali - opisuje przyjazd na rybnicki SOR matka chłopca.

Tragiczne zdarzenie w Sułkowicach koło Andrychowa (pow. wadowicki). 8-letnie dziecko zginęło potrącone przez śmieciarkę.