Nie żyje 9-latek, który wjechał quadem pod samochód
W szpitalu zmarło 9-letnie dziecko, które zderzyło się quadem z samochodem. Do wypadku doszło w sobotę. Stan chłopca był krytyczny.
Lekarzom z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu nie udało się uratować chłopca. Dziecko trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej w krytycznym stanie. W środę poinformowano, że chłopiec zmarł - podało RMF FM.
9-latek w sobotę jeździł quadem po podhalańskiej miejscowości Ratułów. Nie było przy nim rodziców. Dziecko wyjechało z trasy podporządkowanej na główną szosę i wpadło pod przejeżdżające drogą audi. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że kierująca samochodem kobieta nie miała czasu na wyhamowanie.
9-latek spadł z quada i uderzył o ziemię. Nie miał na głowie kasku.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Wiadomo już, że w dniu wypadku miała opiekować się nim matka. Do tej pory przebywała z synem w szpitalu i nie została przesłuchana.
Funkcjonariusze będą chcieli dowiedzieć się m.in. skąd dziecko wzięło kluczyki do quada. Pojazdem mogą kierować osoby, które ukończyły 14 lat.
Zobacz także: Okrzyknęli to miasto najbardziej pijanym w Polsce. Sprawdziliśmy jak jest naprawdę
Źródło: RMF FM, WP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl