Szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha podczas wspólnej konferencji prasowej z Radosławem Sikorskim w Warszawie mówił o wtorkowych rozmowach delegacji USA i Ukrainy w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, w których uczestniczył.
Szef ukraińskiej dyplomacji zaznaczył, że rezultaty te są "bardzo ważne, prawie historyczne". - Ukraina poparła i przyjęła propozycję strony amerykańskiej o zawarciu czasowego rozejmu na 30 dni - powiedział Sybiha, dodając, że teraz strona amerykańska zwróci się w tej sprawie do strony rosyjskiej.
"Chcę jeszcze raz podziękować narodowi polskiemu"
- Ukraina jest tym państwem, które najbardziej chce zakończenia tej wojny i zawarcia sprawiedliwego, stałego pokoju. Jest to bardzo ważne, chcę jeszcze raz podziękować stronie polskiej, narodowi polskiemu za poparcie, które otrzymaliśmy i otrzymujemy - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europa szykuje plan dla Ukrainy? "Mam nadzieję, że to się dzieje"
Odpowiadając na pytanie ukraińskiej dziennikarki, Sybiha za ważne dla Ukrainy uznał "wsparcie naszych partnerów w dojściu do sprawiedliwego pokoju".
- Nie potrzebujemy Mińska III, nie potrzebujemy drugiej Jałty - dodał, odnosząc się do porozumień zawartych w stolicy Białorusi, które miały doprowadzić do uregulowania wojny w ukraińskim Donbasie, ale nie przyniosły efektów.
We wtorek w Arabii Saudyjskiej Ukraina zgodziła się na amerykańską propozycję natychmiastowego 30-dniowego zawieszenia broni, zaś USA zapowiedziały wznowienie przerwanej pomocy wojskowej dla tego kraju.
Proponowane zawieszenie broni - jak zaznaczył później prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - dotyczy działań w powietrzu, na wodzie i wzdłuż całej linii walk. Rosja zapowiedziała, że w sprawie konfliktu w Ukrainie podejmie własne decyzje.
Czytaj też: