PolskaSejm i specustawa o pomocy uchodźcom z Ukrainy. Opozycja grzmi o "bezkarności plus", a rząd mówi o "schizofrenii politycznej"

Sejm i specustawa o pomocy uchodźcom z Ukrainy. Opozycja grzmi o "bezkarności plus", a rząd mówi o "schizofrenii politycznej"

Sejm wznowił obrady i przeprowadza drugie czytanie projektu ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Szczególne emocje budzi fakt, że posłowie PiS zgłosili poprawkę, dotyczącą odpowiedzialności karnej urzędników. Parlamentarzyści z KO nazwali ten zapis "bezkarność plus". Natomiast wiceminister MSWiA Maciej Wąsik, broniąc rządowego projektu, zarzucił opozycji "schizofrenię polityczną". Blok głosowań zaplanowano od godz. 17:30.

Rafał MrowickiWojciech Rodak

09.03.2022 | aktual.: 09.03.2022 16:52

Sejm we wtorek rozpoczął prace nad projektem ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z trwającą od 24 lutego rosyjską inwazją na terytorium tego państwa.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker odniósł się do pytań posłanki Lewicy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, dotyczących pomocy rządowej dla uchodźców z Ukrainy, m.in. w załatwianiu spraw urzędowych.

Szefernaker zaznaczył, że wiele tych kwestii zostało zawartych w rządowym projekcie specustawy na temat wsparcia obywateli Ukrainy. - Ta ustawa pisana jest wspólnie z samorządowcami. Od pierwszego dnia były powołane zespoły komisji wspólnej rządu i samorządu - zespół ds. rynku pracy, polityki społecznej, nauki, zdrowia, samorządu - stwierdził wiceszef MSWiA w części posiedzenia z odpowiedziami rządu na uwagi posłów.

Posiedzenie Sejmu. Puste ławy

Podczas prac nad specustawą ławy sali plenarnej Sejmu świecą pustkami. Zwróciły na to uwagę Agata Adamek - sejmowa reporterka TVN24 oraz posłanka Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej, która doliczyła się czwórki posłów PiS. W ławach opozycji również spore braki.

PiS krytykuje Ochojską. Opozycja reaguje

Podczas wcześniejszych wystąpień posłowie kół sejmowych wyrażali zadowolenie, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych opowiedziała się we wtorek za skreśleniem z projektu przepisu dotyczącego odpowiedzialności karnej urzędnika publicznego. Dziękowali też obywatelom Polski i samorządowcom za pomoc, jaką udzielają uchodźcom.

Poseł PiS Piotr Kaleta krytykował europosłankę KO Janinę Ochojską, która w Parlamencie Europejskim uderzyła w polskie władze za brak pomocy dla uchodźców na granicy z Białorusią.

- Ze zdumieniem słuchałem wypowiedzi Janiny Ochojskiej, przedstawicielki Rzeczpospolitej do Parlamentu Europejskiego. Jeżeli tacy ludzie będą tak zabierać głos, to do niczego dobrego to nie prowadzi. Porażające jest to, że w taki sposób zabiera głos osoba, która podobno całe życie zajmowała się pomocą drugiemu człowiekowi - mówił Piotr Kaleta.

Na jego słowa zareagował Michał Szczerba z KO. - Dzięki Janinie Ochojskiej jest więcej dobra na świecie. Ktoś, kto jest jak krasnal przy gigancie, nie jest w stanie jej obrazić - mówił Michał Szczerba.

Odniósł się również do wykreślenia zapisu o bezkarności z projektu ustawy podczas wtorkowych prac nad projektem w sejmowej Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych. - To, co nam się udało - KO, całej opozycji, przyzwoitym ludziom w Konfederacji, a nawet w PiS - to zatrzymanie bezkarności i złodziejstwa. Chcieliście sobie zapewnić bezkarność, nie za czas wojny, a za przekręty pandemiczne, wybory kopertowe, a nawet za Pegasusa. To się wam nie udało - dodał. Jednak niedługo później na Twitterze parlamentarzysta KO poinformował, że posłowie PiS złożyli poprawkę przywracającą ten zapis.

Do sprawy w czasie swojego wystąpienia odniosła się także posłanka KO Izabela Leszczyna. - Dowiedzieliśmy się, że posłowie PiS-u złożyli poprawkę, która przywraca przepis chroniący skorumpowanych urzędników. Przepis, który rozgrzesza ich nawet z przestępstwa, które popełnili wcześniej, w czasie pandemii - oświadczyła.

- Jesteście obrzydliwi - oceniła. Posłanka KO zaapelowała do większości sejmowej: "nie przykładajcie do tego ręki".

"Schizofrenia polityczna"

Wiceminister MSWiA Maciej Wąsik w emocjonalny sposób bronił rządowego projektu ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy przed zarzutami posłów. Zapewnił, że większość z 7,9 mld złotych przewidzianych w ustawie, które mają być przekazane na pomoc uchodźcom, trafi do samorządów.

Zaznaczył, że intencją autorów ustawy nie było ‘’pobłażanie złodziejstwu" urzędników publicznych. - Trzeba dać bezpieczeństwo prawne samorządowcom i tym urzędników, chociażby wojewodom, którzy pieniądze, przeznaczone na coś innego, wydają na pomoc uchodźcom, bo taka jest potrzeba - wyjaśniał.

Posłom, którzy domagali się zwiększania funduszy na pomoc ukraińskim uchodźcom, odpowiedział, że jest to raczej niemożliwe. - Unia Europejska przekazuje Polsce niewystarczające środki. Jak wiemy, są tam jeszcze siły, które żądają obcięcia środków dla Polski, sankcji dla Polski - mówił.

Po czym zaatakował posłów opozycji. - Macie na nich [kierownictwo UE – red.] wpływ, bo to wasi koledzy. Zróbcie więc tak, żeby zadziałali inaczej. Nie może być tak, że wy tu żądacie większych pieniędzy dla uchodźców, a z drugiej strony od Brukseli żądacie nałożenia sankcji na Polskę. To jest schizofrenia polityczna - stwierdził.

"Konkrety, a nie obłuda!"

Konrad Berkowicz podkreślił, że Konfederacja również udziela pomocy uchodźcom z Ukrainy mimo "skandalicznej, kłamliwej dezinformacji" na ten temat. Zaznaczył jednak, że solidarność to "oddolne, dobrowolne pomaganie sobie nawzajem", a "zasiłki socjalne, systemy socjalne to jest socjalizm", który "niszczy szczerą i skuteczną solidarność".

Dlatego, jak wyjaśnił, sprzeciwia się proponowanej specustawie. Berkowicz ocenił też, że przepisy stworzą "drugą kategorią ludzi", którą byliby Polacy mający "mniejsze prawa niż Ukraińcy". Na te słowa zareagował wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. - Konkrety, nie obłuda! - wołał z ław rządowych.

"Nie można różnicować uchodźców"

Tomasz Zimoch, który na wtorkowej komisji proponował kilkadziesiąt poprawek do projektu, zapowiedział złożenie kolejnych. - Tak jak w sporcie nie wolno dopuszczać myśli, by nie przemęczać się w pierwszym meczu, bo w rewanżu można już nie odrobić strat, tak w Sejmie trzeba pracować od pierwszych chwil pojawienia się projektu, a nie szukać ratunku w nowelizacji - powiedział poseł Polski 2050.

Jak dodał, koło 2050 wciąż proponuje, aby przepisami specustawy objąć innych uchodźców z Ukrainy, nie tylko obywateli tego kraju. - Podkreślamy cały czas, że traktowanie w różny sposób obywateli Ukrainy i innych wysiedleńców z regionu objętego wojną jest niezgodne z zasadą równego traktowania podmiotów podobnych, a także z zasadą humanitaryzmu - zaznaczył.

"Parlament straci kontrolę nad wydatkami"

Magdalena Sroka zadeklarowała, że koło Porozumienia dalej będzie pracowało nad ustawą i podkreślała, że najważniejszym jej aspektem musi być pomoc. - Dzisiaj pytają się również nas obywatele, czy stać nas na taką pomoc. Myślę, że tak. Tyle, że parlament na to nie będzie potrafił odpowiedzieć, ponieważ duża część finansowania tej pomocy zostaje wyrzucona z budżetu - dodała posłanka.

- Bank Gospodarstwa Krajowego będzie zarządzał tymi środkami, będzie otworzony fundusz, bez kontroli parlamentu. Myślę, że nad tym również należy się pochylić i powrócić do sposobu rozliczenia środków publicznych zgodnie z zapisami ustaw - oceniła Sroka.

"Trzeba skończyć w wojną z UE"

Według Joanny Senyszyn (PPS) w sprawie tej ustawy potrzebne jest ponadpartyjne porozumienie. - Ponadpartyjne porozumienie musi być kompleksowe. Musi dotyczyć zarówno tej ustawy, którą teraz procedujemy, ale też ustawy o obronie ojczyzny i ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej i neo-KRS. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy unijnych miliardów, dlatego PiS musi skończyć wojną z UE - powiedziała Senyszyn.

Poprawki komisji do specustawy

We wtorek sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła m.in. poprawkę do specustawy o pomocy uchodźcom, która zmienia tytuł ustawy, umożliwiając w efekcie objęcie jej postanowieniami także małżonków Ukraińców przybyłych do Polski, którzy nie są obywatelami Ukrainy. Zgodnie z poprawką nowy tytuł regulacji brzmi: ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy i ich rodzinom w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.

Zarekomendowano też poprawkę PiS. Przewiduje ona dodanie do art. 2 ustępów zakładających, że obywatela Ukrainy uznaje się za osobę korzystającą w RP z ochrony czasowej, zgodnie z ustawą o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Osobie takiej przysługują uprawnienia określonej w tej ustawie.

Komisja opowiedziała się także za poprawką Koalicji Obywatelskiej, która zakłada wykreślenie przepisów specustawy dotyczących odpowiedzialności karnej urzędnika publicznego. Chodzi o przepis, który gwarantuje funkcjonariuszom publicznym bezkarność za złamanie dyscypliny finansów publicznych i złe gospodarowanie pieniędzmi w kilku przypadkach, m.in. za czyny popełnione w czasie obowiązywania stanu wyjątkowego, trwania wojny napastniczej na terytorium sąsiedniego państwa, a także w czasie pandemii, a sprawca działał w celu m.in. ochrony życia lub zdrowia wielu osób lub mienia wielkiej wartości.

Posłowie wprowadzili też poprawki do przepisów dotyczących możliwości nadania ukraińskim uchodźcom numeru PESEL. Jedna z nich, zgłoszona przez posłankę Lewicy Katarzynę Kotulę, przewiduje, że wzory wniosków o nadanie numeru PESEL i oświadczenia (składanego w przypadku, gdy osoba ubiegająca się o PESEL nie będzie miała dokumentów), będą musiały być sporządzone w języku polskim i ukraińskim, a także będą mogły być sporządzane w innych językach.

Inna poparta poprawka zakłada, że wśród danych zamieszczanych we wniosku o PESEL będzie też ostatnie miejsce zamieszkania uchodźcy na Ukrainie. Poprawkę przedstawił sekretarz strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, a formalnie złożył ją poseł KO Konrad Frysztak. Jak tłumaczył Wójcik, takie dane będą pomocne przy poszukiwaniu członków rodzin uchodźców.

Źródło: WP Wiadomości, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiesejmpolska
Wybrane dla Ciebie