Schreiber zaatakowała gaśnicą. Teraz się tłumaczy

Marianna Schreiber zaatakowała jednego z aktywistów Ostatniego Pokolenia gaśnicą i rozpyliła proszek w siedzibie organizacji. W mediach społecznościowych tłumaczy się ze swoich działań. "Był to akt desperacji, bezsilności, po prostu protestu" - napisała.

Marianna Schreiber rozpyliła proszek w siedzibie organizacjiMarianna Schreiber rozpyliła proszek w siedzibie organizacji
Źródło zdjęć: © X | Marianna Schreiber, Ostatnie Pokolenie
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

W czwartek Marianna Schreiber weszła do lokalu Ostatniego Pokolenia przy ulicy Kruczej w Warszawie i rozpyliła proszek z gaśnicy. Nagranie z tego zdarzenia opublikowała w internecie. Jednego z aktywistów spryskała prosto w twarz. Sprawą zajmuje się policja.

Na Schreiber spadła fala krytyki, bo choć wielu podchodzi krytycznie do działań Ostatniego Pokolenia, to uważają, że celebrytka - niegdyś prywatnie związana z byłym ministrem z PiS Łukaszem Schreiberem, obecnie z byłym posłem PiS Przemysławem Czarneckim - posunęła się za daleko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ziobro dostał prezent od koalicji? "Taki jaki chciał"

Schreiber odniosła się do sprawy na Facebooku. "Postanowiłam ostudzić gorące głowy eko - terrorystów" - napisała.

Podkreśla, że ma świadomość, iż jej zachowanie było kontrowersyjne i "może być odebrane w różny sposób".

Schreiber uderza w policję

"Na pewno odpalanie gaśnicy w czyimś biurze nie jest czymś co chciałabym robić na co dzień. Natomiast z mojej strony był to akt desperacji, bezsilności, po prostu protestu. Protestu przeciwko grupce terroryzującej większość" - napisała.

Przekonuje, że "problem powinna już dawno rozwiązać policja, a nie 30-letnia kobieta".

"Nasi bliscy są każdego dnia narażani na niebezpieczeństwa związane z zakorkowaniem połowy miasta. Karetki, które nie mogą dojechać do szpitali, udzielić pierwszej pomocy, ktoś zasłabnie w aucie, ktoś musi pilnie zawieźć dziecko do lekarza. Powiecie, że mogą jechać jak powiedzą. o co chodzi? Ludzie… chyba nigdy nie staliście w takim korku spowodowanym siedzeniem na środku ulicy z pełną premedytacją i zamierzonym celem - ogłaszanym dniami wcześniej w mediach (co przecież widzą służby i rząd)" - napisała.

"Mamy dość tego, że wszyscy wokół są bezsilni, a my sami nie możemy nic zrobić. Boimy się policji, instytucji - konsekwencji" - przekonała.

"Ale dlaczego to oni nigdy się nie boją? Dlaczego to do nas - obywateli terroryzowanych przez nich - nigdy nie napisze policja, prokuratura i nie zapyta: jak się Pani/ Pan czuje z tym, że dziś Pani/Pana matka dojechała o 20 minut za późno do szpitala? Czy w Sądzie ktoś nas o to zapyta, gdy już będzie za późno? Czy to zwróci ludzkie cierpienia i życia? Powiedzcie: co mamy zrobić żeby było inaczej? Żeby nas to nie dotykało? Czym jesteśmy winni takiego traktowania?" - napisała.

"Te wszystkie polityczki, aktywistki z Bożej łaski - czy one zapytają jak się czujemy stojąc godzinami na Wisłostradzie? Kim są żeby oceniać nas, nasze uczucia, nasze emocje?" - spytała.

"Prawda jest jedna: wszystkie te Majki, Marie - Anny i inne - są współwinne wszystkiemu co wyrządzi nam, obywatelom Ostatnie Pokolenie" - napisała Schreiber, odnosząc się najprawdopodobniej do aktywistki Mai Staśko i szefowej klubu Lewicy Anny-Marii Żukowskiej (z których żadna nie uczestniczyła w protestach OP).

"Powinny się dokładać do strat jakie poniosła warszawska syrenka i inne zabytki. Do złamanej psychiki wielu ludzi, którzy płaczą za kierownicą z bezsilności. Karma kiedyś Was dopadnie za popieranie bandytyzmu" - napisała.

Schreiber nie była jedyną osobą, która w czwartek postanowiła uprzykrzyć życie aktywistom klimatycznym w Warszawie. Dziennikarz prawicowej telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski postanowił pójść do ich siedziby i przykleić się do ściany.

Blokady Ostatniego Pokolenia

Aktywiści Ostatniego Pokolenia walczą o kwestie klimatyczne i domagają się od rządu działań. Od dobrych kilku tygodni prowadzą cykliczne blokady Wisłostrady, siadając na jezdni i tamując przejazd w godzinach szczytu. Dochodzi tam do licznych incydentów.

Jak podawała "Rzeczpospolita", stołeczna policja wszczęła czynności wobec ponad 300 osób, które w tym roku brały udział w blokadach dróg w Warszawie. Skierowano ponad 100 wniosków o ukaranie, a w toku pozostaje ok. 200 spraw. Aktywiści zostali ukarani także licznymi mandatami na dziesiątki tysięcy złotych.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Podzielone opinie Polaków na temat prawa łaski prezydenta
Podzielone opinie Polaków na temat prawa łaski prezydenta
Poseł PiS o aferze ws. CPK: Telus powinien przeprosić
Poseł PiS o aferze ws. CPK: Telus powinien przeprosić
Marta Nawrocka o hejcie wobec córki. "To pytanie mnie zatrzymało"
Marta Nawrocka o hejcie wobec córki. "To pytanie mnie zatrzymało"
Zabił i zgwałcił Wiktorię. Sprawa wraca na wokandę
Zabił i zgwałcił Wiktorię. Sprawa wraca na wokandę
Czy "łowcy cieni" mogą zatrzymać Ziobrę za granicą? Ekspert wyjaśnia
Czy "łowcy cieni" mogą zatrzymać Ziobrę za granicą? Ekspert wyjaśnia
Jechali z Sebastianem M. Stanęli przed sądem
Jechali z Sebastianem M. Stanęli przed sądem
Trump mówił o denuklearyzacji. "Byłaby czymś wspaniałym"
Trump mówił o denuklearyzacji. "Byłaby czymś wspaniałym"
Działo się w nocy. Sprawozdanie w sprawie Ziobry w Sejmie
Działo się w nocy. Sprawozdanie w sprawie Ziobry w Sejmie
Polak zaginął na Maderze. Szeroko zakrojone poszukiwania
Polak zaginął na Maderze. Szeroko zakrojone poszukiwania
ONZ znosi sankcje wobec władz Syrii. Al-Szara zaraz w Białym Domu
ONZ znosi sankcje wobec władz Syrii. Al-Szara zaraz w Białym Domu
Senat USA blokuje ograniczenie uprawnień Trumpa. Chodzi o Wenezuelę
Senat USA blokuje ograniczenie uprawnień Trumpa. Chodzi o Wenezuelę