Ryszard Czarnecki do Adriana Zandberga. "Współczuję panu bronić kandydata największej klęski"
Europoseł PiS uważa, że Adrian Zandberg ma trudne zadanie, broniąc kandydata Lewicy w wyborach prezydenckich 2020. Szef Razem odpowiedział Ryszardowi Czarneckiemu, że wygląda na to, jakby minister Marlena Maląg "sabotowała kampanię Andrzeja Dudy".
29.05.2020 | aktual.: 29.05.2020 21:05
Adrian Zandberg był pytany o słaby wynik Roberta Biedronia w sondażach przed wyborami prezydenckimi 2020. - Myślę, że kampania za chwilę się zacznie. Na ten moment jej prowadzenie jest niemożliwe. Namawialiśmy, aby porozumieć się co do kalendarza wyborczego i go ogłosić oraz wpisać do ustawy. Nakłaniałem PiS, żeby cofnęło się o dwa kroki w rozmowach i przystało na nasze warunki - mówił jeden z liderów Lewicy na antenie Polsat News.
Odpowiedział mu Ryszard Czarnecki. - Pan Zandberg jest teraz w trudnej sytuacji. Tak po ludzku mu współczuję, ponieważ ma za zadanie bronić osoby, która jest w tej chwili kandydatem największej klęski. Biedroń jest obecnie na ostatnim miejscu wśród szóstki najbardziej poważanych kandydatów. Myślę, że pan Zandberg miałby znacznie lepszy rezultat, więc trudno mu o tym mówić - skomentował europoseł PiS.
Przeczytaj: Robert Biedroń zapowiada "nowe otwarcie". Konferencję przerywa mu starsza kobieta
Szef Razem był zadowolony, że PiS poparło jego poprawkę ws. ustawy o pomocy publicznej. Docenił, że partia rządząca "poszła po rozum do głowy". - Cieszę, że pan poseł chwali PiS. Nie chcę, żeby pan za to dziękował, bo te słowa nie przejdą panu przez gardło - powiedział Czarnecki. - Śmieszy mnie pana arogancja. Za to należy się ludziom przepraszam - zripostował Zandberg.
Polityk Lewicy komentując przepisy tarczy antykryzysowej stwierdził, że wygląda to tak, jakby "minister pracy Marlena Maląg sabotowała kampanię Andrzeja Dudy". - On obiecuje, że pomoże bezrobotnym, a ona nie robi nic - twierdzi Zandberg. Czarnecki również nazwał swojego rozmówcę "aroganckim" oraz "skrajnie demagogicznym". - Oderwał się pan ziemi. Wasze decyzje oznaczają, że cofniemy się do czasów kilkunastoprocentowego bezrobocia - podsumował.
Zobacz także
Źródło: Polsat News