Reżim wykończył jej męża. Nawalna zaocznie aresztowana przez sąd

Sąd w Moskwie zaocznie aresztował Julię Nawalną. Wdowie po Aleksieju Nawalnym, który zginął w rosyjskiej kolonii karnej, zarzuca się rzekomy udział w społeczności ekstremistycznej. Ponadto Nawalna została wpisana na międzynarodową listę osób poszukiwanych.

Julia Nawalna
Julia Nawalna
Źródło zdjęć: © East News | TOBIAS SCHWARZ
Mateusz Czmiel

09.07.2024 | aktual.: 09.07.2024 17:31

Sąd Rejonowy w Basmannym w Moskwie aresztował Julię Nawalną zaocznie. Wytoczono przeciwko niej sprawę z artykułu o udziale w społeczności ekstremistycznej.

Służba prasowa podała w oświadczeniu, że Julia Nawalna rzekomo "ukrywała się przed organami śledczymi i dlatego znajduje się na liście osób poszukiwanych".

Służba prasowa poinformowała o aresztowaniu Nawalnej zaocznie natychmiast po zakończeniu dnia pracy. Na stronie internetowej sądów moskiewskich nie ma żadnej informacji o posiedzeniu. "Oznacza to, że informacje na jego temat zostały celowo ukryte, aby nikt nie mógł obserwować procesu" - zauważa rosyjska niezależna Mediazona.

Sąd nie ujawnia szczegółów zarzutów postawionych Nawalnej. Po śmierci Aleksieja Nawalnego w kolonii karnej Julia oznajmiła, że ​​będzie kontynuować dzieło męża.

Nawalna przebywa obecnie za granicą. Aresztowanie zaocznie sprawia, że po przekroczeniu granicy z Rosją służby będą mogły natychmiast zatrzymać wdowę po Aleksieju Nawalnym.

Śmierć Aleksieja Nawalnego

Informacja o śmierci Aleksieja Nawalnego obiegła świat w połowie lutego 2024 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny zmarł w piątek po zasłabnięciu i utracie przytomności w kolonii karnej na północ od koła podbiegunowego" - podała agencja Reutera, powołując się na rosyjską służbę więziennictwa. Opozycjonista odbywał tam karę wieloletniego pozbawienia wolności.

Śmierć Nawalnego miała miejsce na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w Rosji. Opozycjonista - z racji odbywania wyroku - nie brał w nich czynnego udziału.

O tym, jak bardzo Putin bał się Aleksieja Nawalnego świadczy fakt, że dopiero po jego śmierci i odegranej wyborczej szopce po raz pierwszy wymienił zmarłego opozycjonistę z imienia i nazwiska. Dyktator w niedzielę wieczorem, zaledwie cztery godziny po zamknięciu lokali wyborczych pojawił się w siedzibie Centralnej Komisji Wyborczej.

- Tak, zmarł. To zawsze jest smutne wydarzenie. Mieliśmy inne przypadki, w których ludzie umierali. Czy to nie wydarzyło się w USA? - bredził Putin i potwierdził, że na kilka dni przed śmiercią polityka "zgodził się na wymianę Nawalnego na Zachód".

Na pogrzebie Nawalnego pojawiły się tłumy Rosjan. Grób opozycjonisty dosłownie "zniknął" pod górą kwiatów. Rosjanie kilka godzin stali w kolejce, by oddać hołd zmarłemu politykowi.

Jeśli naprawdę chce się pokonać Putina, trzeba być innowacyjnym. Nie pokona się Putina kolejnymi sankcjami - mówiła po śmierci męża w Parlamencie Europejskim Julia Nawalna. - Putin jest krwawym gangsterem, Putin jest szefem zorganizowanej bandy przestępczej - dodała. Jej przemówienie nagrodzono burzą oklasków.

Zobacz także
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski