PiS wycofuje swój pomysł. Chodzi o radę ws. spółek Skarbu Państwa
Klub PiS wycofuje projekt dotyczący m.in utworzenia rady ds. bezpieczeństwa strategicznego - zapowiedział rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
- Po pogłębionej analizie okazało się, że są wątpliwości natury konstytucyjnej i projekt dotyczący m.in. utworzenia rady ds. bezpieczeństwa strategicznego nie będzie procedowany - przekazał w środę rzecznik PiS Radosław Fogiel Polskiej Agencji Prasowej.
Projekt PiS noweli ustaw: o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami wpłynął do Sejmu w poniedziałek.
Według projektu, odwołanie członków organów zarządzających spółek o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu: PERN, Orlen, PSE, Gaz-System, Polfa Tarchomin, mogłoby nastąpić wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego.
Zgodnie z projektem kadencja organów nadzorczych i organów zarządzających PERN, Orlenu, PSE, Gaz-Systemu oraz Polfy miała być wspólna i trwa 5 lat. "Odwołanie członków organów nadzorczych oraz odwołanie i zawieszenie w czynnościach członków organów zarządzających, spółek (...) może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu uprzedniej pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego" - napisano w projekcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł wywołał wiele kontrowersji
Projekt ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości wywołał wiele kontrowersji. Opozycja nie zostawiła na nim suchej nitki. - To nowy program "koryto na wieki" - mówił Donald Tusk na spotkaniu w Ostrowie Wielkopolskim. Jego zdaniem, przedłożenie takiego projektu ustawy świadczy o tym, że PiS wie, że przegra wybory. - Jeśli naprawdę ktoś z nich myśli, że jak przegrają wybory, to nadal będą mogli doić spółki Skarbu Państwa, to się mylą. Oni wiedzą, że już przegrali - grzmiał.
Paweł Kukiz, lider ugrupowania Kukiz’15 programie "Tłit" Wirtualnej Polski przyznał że aktualny sposób wykorzystywania spółek skarbu państwa przez rządzących też nie jest dobry. - Rzeczywiście te spółki traktowane są jak dojna krowa. Projekt posłów PiS to w dużej mierze byłby zabezpieczeniem "rodzin partyjnych" przed ewentualną wyborczą porażką - przyznał. - To jest bardzo zły ruch marketingowy, powiem tak zupełnie bezstronnie. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że to jest jakieś "łapanie się przez topielca brzytwy" - ocenił.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: PAP, WP Wiadomości