Niż demograficzny na uczelniach
Na polskie uczelnie nadciąga niż demograficzny. Według wyliczeń ministerstwa edukacji, w tym roku maturę zdało 450 tysięcy osób, podczas gdy miejsc na studiach jest o 100 tysięcy więcej.
23.07.2005 | aktual.: 11.05.2006 18:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ale prawdziwy niż dopiero nadejdzie. Eksperci przewidują, że największy spadek liczby 19-latków nastąpi w latach 2008-2009. Według GUS-u, za 5 lat studentów w Polsce będzie aż o pół miliona mniej. Niektóre prognozy przewidują, że niż może utrzymać się jeszcze nawet przez 25 lat.
Uczelnie mogą mieć problem z wypełnieniem miejsc również dlatego, że coraz więcej maturzystów będzie decydować się na studia zagranicą. Wiceminister edukacji Tadeusz Szulc szacuje, że już teraz poza Polską kształci się 20 tysięcy naszych rodaków.
Oznacza to, że polskie uczelnie będą musiały ostro walczyć o studenta. Wiceminister Szulc przyznaje, że słabsze szkoły - zarówno prywatne jak i państwowe - mogą wkrótce zacząć bankrutować. Inne, by bronić się przed upadkiem, będą się łączyć.
Specjaliści twierdzą, że studentów przyciągną ci, którzy postawią na nowe, atrakcyjne kierunki, takie jak popularna ostatnio biotechnologia. Wygrają też szkoły, które będą rozwijać studia w językach obcych i ściągać studentów z innych krajów.
Nieoficjalnie wiadomo, że wiele uczelni od kilku miesięcy intensywnie zastanawia się na tym, co zrobić, by utrzymać dotychczasową liczbę studentów. Dla rektora warszawskiej SGH Marka Rockiego receptą na przetrwanie jest przede wszystkim wysoka jakość kształcenia. Chodzi o to, by zapewnić atrakcyjny program studiów oraz szanse na zrobienie kariery po zakończeniu nauki.
Z coraz mniejszym zainteresowaniem muszą liczyć się przede wszystkim uczelnie techniczne. Już w tym roku na Politechnice Łódzkiej zostało półtora tysiąca wolnych miejsc. By zwiększyć atrakcyjność, uczelnia uruchomiła kursy z matematyki i fizyki przez internet. Prorektor Politechniki Edward Jezierski zapowiada także pokazy doświadczeń z chemii i fizyki dla młodszych uczniów.
Po piętach uczelniom państwowym depczą prywatne. Wyższa Szkoła Studiów Międzynarodowych w Łodzi uruchamia w tym roku studia chińskie, arabskie i japonistykę.
Obecnie w Polsce działa 420 uczelni. Największe z nich pracują już nad kampanią promocyjną "Study in Poland", która ma zachęcić obcokrajowców do przyjazdu do naszego kraju.