Dwa kraje alarmują. Nad ranem Rosja naruszyła ich przestrzeń
Prezydentka Mołdawii Maia Sandu poinformowała o naruszeniu mołdawskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Podobny incydent zgłosiło ministerstwo obrony Rumunii.
Prezydentka Mołdawii Maia Sandu ogłosiła, że w czwartek rano rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną jej kraju. Informację tę przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, dołączając zdjęcie fragmentu zniszczonego drona.
"Republika Mołdawii nikogo nie zaatakowała, nie zgłosiliśmy się do żadnego obcego terytorium, nie wdaliśmy się w konflikt z żadnym innym państwem, mamy neutralność w konstytucji. Republika Mołdawii promowała i zrobiła wszystko dla pokoju. Jednak rosyjskie drony i bomby spadają i wybuchają w naszych wsiach. I trzeba przyznać, że nie mamy niezbędnych możliwości, aby się przed nimi bronić" - napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym różnią się Polacy od Ukraińców. "To byłoby w Polsce absurdalne"
Na terytorium Mołdawii spadły dwa drony. "Jeden spadł na pole niedaleko Ciumai w Taraclii, a drugi wybuchł na polu blisko Cead îr-Lunga. Terytoria zostały odizolowane, a niebezpieczeństwo dla obywateli obecnie nie istnieje" - podkreśliła Sandu.
To nie pierwszy raz, gdy Mołdawia doświadcza takich sytuacji. W październiku ubiegłego roku władze w Kiszyniowie informowały o szczątkach rakiety znalezionych blisko granicy z Ukrainą.
Incydent w Rumunii
Również w czwartek ministerstwo obrony Rumunii poinformowało o możliwym naruszeniu ich przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Według komunikatu incydent miał miejsce podczas nocnego nalotu rosyjskich bezzałogowców na Ukrainę.
Na terytorium Rumunii mogły znaleźć się dwie maszyny, a szczegóły zdarzenia będą znane po dokładnych oględzinach miejsca, gdzie rozbił się jeden z dronów.
Czytaj więcej: