Netanjahu nie będzie się hamował. Konfrontacja militarna wisi w powietrzu

Nowy-stary premier Izraela będzie dążył do zablokowania procesu korupcyjnego, który toczy się w jego sprawie - twierdzą eksperci. Benjamin Netanjahu nie wyklucza także konfrontacji militarnej z Iranem. Nowe porządki "Bibiego" zapowiadają się burzliwie i będą nieść za sobą konsekwencje geopolityczne dla całego świata. Zwłaszcza że szef izraelskiego rządu zamierza "odmrozić" kontakty z Rosją.

Benjamin Netanjahu chce odnowić kontakty z Rosją
Benjamin Netanjahu chce odnowić kontakty z Rosją
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Rafal Oleksiewicz/REPORTER
Michał Wróblewski

30.12.2022 18:10

Benjamin Netanjahu został ponownie zaprzysiężony na premiera Izraela. Dla wielu ekspertów z całego świata radykalizm byłego premiera może stanowić poważne zagrożenie dla praworządności i stabilności kraju.

Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, gabinet premiera Netanjahu obiecuje reformę sądownictwa, która pozwoli zwykłej większości parlamentarnej, liczącej w Knesecie 61 deputowanych, na anulowanie wyroków Sądu Najwyższego. Jak komentuje Associated Press, wprowadzenie takiego przepisu podważa mechanizm trójpodziału i wzajemnej kontroli władz państwa i prowadzi do erozji demokratycznych instytucji.

Agencja AP prognozuje, że plany nowego gabinetu Netanjahu gwarantują mu "burzliwy początek" sprawowania władzy oraz dezaprobatę zarówno części mieszkańców Izraela, jak i ważnych sojuszników państwa.

Przypomnijmy: na nowym-starym szefie rządu Izraela ciążą zarzuty korupcyjne. Netanjahu nie może pozbyć się problemów od 2019 r. To właśnie wtedy postawiono mu zarzuty dotyczące korupcji oraz nadużyć. W centrum sprawy były m.in. preferencyjne traktowanie dużej izraelskiej firmy telekomunikacyjnej czy przyjmowanie prezentów o wartości setek tysięcy dolarów. Spór o winę premiera Izraela stał się dominującym tematem na izraelskiej scenie politycznej. Komentatorzy zauważają, że kolejne wybory w tym kraju były właściwie referendami nad postacią dominującego w tym kraju przez lata polityka.

Zwracają na to również eksperci w Polsce. - Pierwszorzędną, osobiście dla Netanjahu ważną kwestią, jest dziś jego proces karny dotyczący między innymi zarzutów korupcji - mówi Wirtualnej Polsce ekspertka ds. Izraela, dr Karolina Zielińska z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Jak dodaje nasza rozmówczyni, premier Izraela może dokonać zmian w systemie sądownictwa, w policji i prokuraturze, które sprawią, że proces zostanie zamknięty. - Netanjahu dąży do zmian, którego sprawą, żeby tego typu sytuacja nie mogła się nigdy w jego przypadku powtórzyć. Chodzi m.in. o nadanie urzędującemu premierowi immunitetu, którego w tej chwili nie posiada, czy skasowanie przepisów w Kodeksie karnym, z których najczęściej politycy są oskarżani, czyli o tych o "oszustwie i nadużyciu zaufania" - wskazuje dr Zielińska.

Jak przyznaje, Netanjahu te zmiany może przeprowadzić dość szybko. - Ma w tej sprawie poparcie swoich koalicjantów. Dla premiera Izraela jest to dziś kluczowa sprawa, dla której będzie wymagał jednomyślności - podkreśla rozmówczyni Wirtualnej Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odmrożenie kontaktów z Rosją

Jaka jest dziś pozycja popularnego "Bibiego"?

- Netanjahu wraca mocny. Dziś znów może myśleć o sobie jako o polityku, który jeszcze przez wiele lat może prowadzić kampanie wyborcze i wygrywać. Jednocześnie, obecna koalicja nie będzie dla niego łatwa z uwagi na postulaty radykalnych koalicjantów oraz ich plany, by z czasem zająć jego miejsce na czele izraelskiej prawicy - przyznaje dr Karolina Zielińska.

Ekspertka przyznaje, że kluczowym dla nowego-starego premiera będzie polityka zagraniczna - co ma nieocenione znaczenie dla sytuacji geopolitycznej na świecie. - Kwestie zagraniczne znowu staną się domeną Netanjahu. To szef rządu będzie miał dominujący wpływ na politykę zagraniczną, podejmując decyzje i biorąc za nią odpowiedzialność, a także inkasując polityczne korzyści z działań na forum międzynarodowym - tłumaczy dr Zielińska.

Przewiduje też, że Izrael za rządów Netanjahu "odmrozi" kontakty z Rosją. - Relacje najwyższego szczebla z Rosją za premiera Lapida zostały właściwie zamrożone. Netanjahu będzie dążył do odbudowy tych relacji i otwartych kanałów komunikacji z Kremlem. Chciałby kontynuacji m.in. konsultacji i koordynacji w Syrii - wskazuje ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich.

Czy oznacza to koniec wsparcia Ukrainy? - Myślę, że Izrael może wspierać Ukrainę humanitarnie, ale militarnie jest to raczej wykluczone - twierdzi dr Zielińska.

Konfrontacja z Iranem? Bardzo prawdopodobna

Głośnym echem odbiła się w ostatnich kilkudziesięciu godzinach wypowiedź izraelskiego szefa MON Beniego Ganca, który - wedle Reutersa - miał przyznać kadetom izraelskiej armii, że za kilka lat mogą spodziewać się konfliktu z wrogim ojczyźnie państwem - Iranem.

- Negocjacje o odnowieniu umowy nuklearnej z Iranem pozostają zawieszone. Iran otwiera kolejne ośrodki, w których wzbogaca uran do coraz większej wartości. Jednocześnie Iran współpracuje z Rosją, brutalnie tłumi protesty wewnętrzne i staje się coraz bardziej państwem, na które Zachód nie ma wpływu - mówi Wirtualnej Polsce dr Karolina Zielińska.

Jak dodaje ekspertka OSW, w ostatnich miesiącach zauważalne jest zacieśnianie współpracy Izraela z USA w zakresie współpracy militarnej w kontekście przygotowań do ewentualnego ataku na Iran. - Maleją szanse, by problem Iranu rozwiązać w sposób dyplomatyczny. Coraz bardziej prawdopodobne jest za to, że w końcu dojdzie do konfrontacji z Iranem. Szef MON Izraela powiedział zatem coś oczywistego. Izraelczycy szykują się do interwencji militarnej, bo konfrontacja zbrojna może okazać się jedynym rozwiązaniem wobec aspiracji nuklearnych Iranu i jego narastającej agresji w regionie - konkluduje dr Zielińska.

Od 2015 roku władze Iranu intensyfikują wysiłki na rzecz gromadzenia uranu. Agencja Reutera podkreśla, że irańscy naukowcy mogą wkrótce zwiększyć czystość rozszczepienia uranu do poziomu, jaki jest niezbędny do stworzenia broni nuklearnej.

To nie pierwszy raz, kiedy rząd Izraela sugeruje wszczęcie wojny z Iranem. Do tej pory jednak, jak podaje agencja Reutera, miały one bardziej zawoalowany charakter. Dodatkowo część ekspertów wskazuje, że Izrael najprawdopodobniej nie dysponuje wystarczającym arsenałem militarnym, aby wyrządzić trwałe szkody irańskim obiektom nuklearnym.

Irańskie obiekty jądrowe są nie tylko dobrze chronione, lecz także rozproszone, aby było je trudniej odnaleźć. Tym trudniejsze zadanie stoi przed wrogimi wojskami, jeżeli rzeczywiście spróbują w nie uderzyć. Sami Izraelczycy ani nie zaprzeczają, aby nie potwierdzają, żeby posiadali broń nuklearną.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie