Masowe demonstracje w obronie muzułmanów. Kadyrow występuje przeciwko Putinowi?

Nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi manifestowało w Groznym swoje oburzenie na zbrodnie dokonywane przez władze Birmy przeciwko muzułmanom. Za protestami stoi szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow, który w ten sposób sprzeciwił się linii Kremla.

Masowe demonstracje w obronie muzułmanów. Kadyrow występuje przeciwko Putinowi?
Źródło zdjęć: © Agencja Forum/TASS | Zubair Bairakov
Oskar Górzyński
38

Podczas gdy światowi przywódcy w większości milczą na temat czystek etnicznych dokonywanych przez buddyjską większość przeciwko muzułmanom z ludu Rohingya we wschodniej Birmie, jest jeden lider, który głośno daje wyraz swojemu oburzeniu. To nie żaden liberał czy zachodni demokrata, tylko Ramzan Kadyrow, despotyczny przywódca Czeczenii.

W poniedziałek na jego wezwanie, pod meczetem imienia jego ojca Achmata w stolicy Czeczenii stawiły się tysiące ludzi, by zaprotestować przeciwko temu, co nazywane jest ludobójstwem birmańskich muzułmanów. Organizatorzy powiedzieli agencji Interfax, że w demonstacji udział wziął milion osób, choć bardziej prawdopodobne szacunki mówią o 30 tysiącach. Dzień wcześniej setki osób stawiło sie pod ambasadą Birmy w Moskwie. Protest był formalnie nielegalny, bo organizatorzy nie wystąpili o zgodę ratusza. W odróżnieniu od marszów opozycji, policja nie rozgoniła protestujących.

Jak podał portal internetowy "Kawkazskij Uzieł" (Kaukaski węzeł), protesty nie były zupełnie spontaniczne. Szkoły w Groznym zostały zamknięte, a nauczyciele i uczniowie byli zachęcani do udziału w demonstracjach. Sam Kadyrow nie krył, że popiera demonstrujących i nazwał władze w Birmie "szatanami".

Postawa czeczeńskiego dyktatora może zdumiewać. Choć dotąd był on niezwykle wiernym poddanym Władimira Putina, to jego nowa ofensywa polityczna stoi w sprzeczności z polityką Kremla. Demonstracje w Groznym stały pod znakiem apelów do Putina, by powstrzymał masakry Rohingyów, zaś w swoim wpisie na Instagramie, Kadyrow zapowiedział, że jeśli Rosja będzie popierać "szatanów" dokonujących zbrodni, to sprzeciwi się Moskwie.

Rosja dotychczas popierała władze Birmy. W kwietniu zablokowała rezolucję ONZ wzywającą do zaprzestania czystek etnicznych, a krytykowane przez Kadyrowa rosyjskie media przedstawiają działanie władz jako uzasadnione ze względu na muzułmańskie bojówki atakujące prawowitą władzę. Jeszcze kilka dni wcześniej rosyjski MSZ wydał oświadczenie, w którym zdecydowanie potępił skoordynowaną falę ataków "Armii Zbawienia Rohingyów". Birma jest też ważnym rynkiem zbytu dla rosyjskiego uzbrojenia.

W co gra Kadyrow?

Skąd więc nagły zwrot Kadyrowa? Wśród komentatorów mnożą się teorie. Jedni widzą w działaniach czeczeńskiego przywódcy grę na sukcesję po starzejącym się Putinie, o przyszłości którego mnożą się spekulacje w rosyjskiej prasie. Inni mówią o próbie wpłynięcia na rosyjską politykę zagraniczną. Według Grigorija Łukianowa, eksperta z Wyższej Szkoły Ekonomii w Moskwie, Kadyrow swoją zagrywką wysyła dwa sygnały: jeden do wewnątrz, drugi do zewnątrz.

- W ten sposób Kadyrow pokazuje, że dba o interesy muzułmanów w Rosji. Zgłasza swoje pretensje do przywództwa, nie tylko wewnątrz Rosji, ale w całym świecie muzułmańskim - powiedział ekspert, cytowany przez telewizję "Dożdż".
Inną interpretację ma Robert Cheda, były oficer Agencji Wywiadu i analityk Fundacji Pułaskiego. Według niego, fala protestów jest uzgodnioną z Kremlem "ustawką", która ma pokazać mieszkającym w Rosji muzułmanom, że ich interesy są reprezentowane. To też osobista zagrywka Kadyrowa, by wzmocnić swoją pozycję w strukturze władz w Rosji, szczególnie w kontekście przyszłorocznych wyborów.

- Putin po tych wyborach będzie musiał zacząć poszukiwania swojego następcy, a to może doprowadzić do przetasowań na scenie politycznych - mówi ekspert w rozmowie z WP. - Zapewne skończy się to na jakimś pokazowym ustępstwie, próbą rezolucji, gdzie Rosja łaskawie wstrzyma się od głosu - dodaje.
Być może proces ten już się zaczął. Niedługo po marszu w Groznym, ze strony RIA Nowosti zniknął artykuł, w którym autor m.in. zarzucał, że wśród Rohingjów są zwolennicy i propagandyści Państwa Islamskiego.

Cheda zwraca uwagę, że sprawa może mieć także i inny aspekt.

- Do Czeczenii płynie masa pieniędzy z krajów Zatoki Perskiej i Kadyrow w ten sposób odrabia pewien dług. Ale to nie jest żaden jego bunt przeciw Moskwie, proszę w to nie wierzyć - podsumowuje Cheda.

Wybrane dla Ciebie

Nowe sankcje USA. Na celowniku irańska flota cieni i minister
Nowe sankcje USA. Na celowniku irańska flota cieni i minister
Trump o rozmowach z Putinem. "Mam nadzieję, że postąpi właściwie"
Trump o rozmowach z Putinem. "Mam nadzieję, że postąpi właściwie"
Apelacja w sprawie zabójstwa 10-letniej Sary. Prokurator żąda bezwzględnego dożywocia
Apelacja w sprawie zabójstwa 10-letniej Sary. Prokurator żąda bezwzględnego dożywocia
Kiedy rozmowa Trump - Putin? Jest odpowiedź doradcy prezydenta
Kiedy rozmowa Trump - Putin? Jest odpowiedź doradcy prezydenta
Sankcje nie działają. Rosja otrzymuje zagraniczne urządzenia do dronów
Sankcje nie działają. Rosja otrzymuje zagraniczne urządzenia do dronów
Putin o zawieszeniu broni. Stawia warunek
Putin o zawieszeniu broni. Stawia warunek
Izraelski atak w Syrii. Zbombardowali budynek w Damaszku
Izraelski atak w Syrii. Zbombardowali budynek w Damaszku
Putin i Łukaszenka podpisali gwarancje bezpieczeństwa
Putin i Łukaszenka podpisali gwarancje bezpieczeństwa
Historyczna korespondencja. Donald Tusk otrzymał cenny podarek od prezydenta Erdogana
Historyczna korespondencja. Donald Tusk otrzymał cenny podarek od prezydenta Erdogana
RIA Nowosti zamyka biuro w Atenach. Padły oskarżenia
RIA Nowosti zamyka biuro w Atenach. Padły oskarżenia
Dowody na mataczenie. Przetrwały na grupie Mateckiego
Dowody na mataczenie. Przetrwały na grupie Mateckiego
Sprawa wiceministra Ziejewskiego. Minister Jaworowski żąda wyjaśnień
Sprawa wiceministra Ziejewskiego. Minister Jaworowski żąda wyjaśnień