Trwa ładowanie...
d410pw4
15-05-2016 11:09

Magierowski odpowiada na list byłych szefów MON. "Buńczuczny i głośny. To element walki politycznej, nic więcej"

• Nie przejmowałbym się tym listem i jego argumentami - uważa Magierowski
• Rzecznik kancelarii prezydenta uważa, że "to element walki politycznej"
• Byli szefowie MON wezwali Antoniego Macierewicza do dymisji

d410pw4
d410pw4

- Nie przejmowałbym się tym listem i jego argumentami. Buńczuczny, głośny list publikowany na pierwszej stronie opozycyjnej gazety to narzędzie opozycji. To element walki politycznej, nic więcej - powiedział Marek Magierowski w Radiu ZET, komentując list byłych ministrów obrony, którzy wzywają do dymisji Antoniego Macierewicza.

Rzecznik Andrzeja Dudy ocenił, że pod listem opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" podpisały się "osoby związane z dzisiejszą opozycją" i nie można go uznać za "gest wybitnych, szanowanych postaci polskiej sceny politycznej".

- Oni próbują wytworzyć atmosferę, że Antoni Macierewicz jest wyjątkiem, odszczepieńcem wśród ministrów obrony narodowej. Tak nie jest - mówił Magierowski.

Macierewicza skrytykował Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej, który wystawił ministrowi obrony w rządzie PiS bardzo złą ocenę. - On świadomie wprowadzał Polaków w błąd. Oskarżał wszystkich bez wyjątków, a samego siebie przedstawił jako cudotwórcę, który w ciągu paru miesięcy uczynił Polskę z państwa bezbronnego bezpieczną - mówił poseł Platformy Obywatelskiej.

d410pw4

Rzecznik resortu obrony Bartłomiej Misiewicz ocenił zaś, że list jest populistyczną zagrywką. - Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w Sejmie podczas audytu przedstawił listę zaniedbań w polskiej armii na przestrzeni ostatnich lat i nikt z byłych ministrów obrony nie odniósł się merytorycznie do tych zarzutów. Tych zaniedbań było bardzo dużo, a te przedstawione w Sejmie były tylko wierzchołkiem góry lodowej. Armia jest obecnie modernizowana tak, żeby mogła spełniać swoją podstawową funkcję - bronić kraju. Dzięki ministrowi Macierewiczowi zniesiono ustawę, która nakazywała po 12 latach służby wyrzucać żołnierzy z wojska. Pracownicy cywilni armii otrzymali dopiero teraz podwyżki, których nie było od wielu lat. List ten należy odbierać więc jako populistyczną zagrywkę - zaznaczył.

W niedzielę w rozmowie z dziennikarzami wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin stwierdził z kolei, że "politycy opozycyjni mają prawo domagać się dymisji całego rządu i dymisji poszczególnych ministrów", jednak - jak zaznaczył - "od tego są normalne, demokratyczne procedury". - Wygraliśmy wybory, naszym kandydatem na ministra obrony narodowej ostatecznie była osoba, która przez wiele lat przygotowywała się do pełnienia tej funkcji. Moim zdaniem nikt nie może podważać kompetencji ministra Macierewicza do tego, żeby w sposób skuteczny reformować Polską armię - powiedział Gowin.

List byłych szefów MON

List opublikowany na portalu wyborcza.pl podpisali: Janusz Onyszkiewicz (szef MON w latach 1992-1993 i 1997-2000), Bronisław Komorowski (szef MON w latach 2000-2001, prezydent Polski w latach 2010-2015), Janusz Zemke (wiceszef MON w latach 2001-2005), Radosław Sikorski (szef MON w latach 2005-2007, szef MSZ w latach 2007-2014), Bogdan Klich (szef MON w latach 2007-2011) oraz Tomasz Siemoniak (szef MON w latach 2011-2015).

"Ćwierć wieku temu Polska z przeciwnika Zachodu stała się jego sojusznikiem, a potem również członkiem NATO. Osiągnęliśmy sukces, o jakim przed 1989 rokiem nawet nam się nie śniło. To był wspólny sukces wszystkich rządów III RP, możliwy dzięki temu, że w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przez całe ćwierćwiecze panowała niemal pełna jednomyślność. Dzięki temu Polska zdobyła silną pozycję w strukturach NATO i była uważana za kraj stabilny, przewidywalny i zasługujący na zaufanie" - napisali autorzy w liście otwartym.

d410pw4

Tymczasem - ich zdaniem - "rząd PiS w ciągu kilku miesięcy podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich". "Co więcej minister Antoni Macierewicz ogłosił z sejmowej mównicy, że jesienią 2015 roku polskie siły zbrojne nie posiadały zdolności do zapewnienie bezpieczeństwa ani terytorium Polski, ani obszaru powietrznego, ani kluczowych obiektów dla kierowania państwem" - podkreślono.

Zdaniem autorów "trudno uwierzyć, że polityk na tak odpowiedzialnym stanowisku może z taką łatwością dyskredytować potencjał polskiej armii, zwłaszcza że opinia ta nie odpowiada prawdzie i stoi w sprzeczności z ocenami naszych sojuszników".

"Każdy minister obrony dobrze wie, ile wysiłku trzeba włożyć w budowanie zaufania społecznego wobec armii. Wie także, jak łatwo to zaufanie podważyć. Obecny szef MON niszczy to zaufanie wypracowane przez naszych dowódców i żołnierzy w kraju oraz podczas misji w Bośni, Kosowie, Iraku, Czadzie i Afganistanie" - czytamy.

d410pw4

Byli ministrowie obrony uważają, że zarzuty Macierewicza wymierzone są w dokonania wszystkich rządów ostatniego ćwierćwiecza. "Nie są one poparte żadnymi dowodami, a Antoni Macierewicz nawet nie próbuje zachować w tych sprawach elementarnej logiki i konsekwencji. Bo w marcu tego roku powiedział, że Polska została wybrana na gospodarza szczytu NATO jako kraj bezpieczny i jest jedynym krajem w Europie Środkowej zdolnym do przeprowadzenia ewentualnej kontry wobec Rosji" – napisali.

"Co jest powodem, że ministerialne oceny stanu polskiej armii zmieniają się jak w kalejdoskopie? Czy nie jest to przejaw propagandowej manipulacji? Czy jest jakiekolwiek usprawiedliwienie dla takiego podejścia do naszego bezpieczeństwa narodowego?" – pytają autorzy listu.

Podkreślają, że nawet najostrzejsza walka polityczna nie może odbywać się kosztem dobra całej Polski. "Z tego też powodu wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec takich metod i takiego postępowania. Uważamy też, że Antoni Macierewicz nie powinien dłużej sprawować urzędu ministra obrony narodowej. Jednocześnie ufamy w zbiorową mądrość Polaków i wierzymy, że do opinii publicznej przebije się prawdziwy obraz polskiej armii" - konkludują.

d410pw4

W środę w Sejmie Macierewicz przedstawił wyniki audytu w MON; zarzucił poprzednikom niegospodarność, brak dbałości o historyczne dokumenty i niewypełnianie ustawy lustracyjnej. - Gdy wchodziłem do ministerstwa obrony, Siły Zbrojne RP nie posiadały ani zdolności zapewnienia bezpieczeństwa terytorium państwa, obszaru powietrznego, kluczowych obiektów kierowania państwem, ani cyberprzestrzeni - mówił Macierewicz. Ocenił, że wojsko "zdolne było jedynie do prowadzenia ograniczonych działań opóźniających działania agresora"; "nie zapewniono realnej pomocy ze strony państw sojuszniczych". Zapewnił, że wdrożono już działania naprawcze.

d410pw4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d410pw4
Więcej tematów