- Teraz jest wyjątkowa sytuacja, widzę to i intuicyjnie wyczuwam, kiedy możliwe jest zakończenie tego konfliktu. Drugiego takiego może nie być - powiedział Aleksander Łukaszenka w rozmowie z białoruską agencją BelTA, odpowiadając na pytanie, jak widzi perspektywy konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Wymysły Łukaszenki. Tak tłumaczy wojnę
Celem Władimira Putina, zdaniem białoruskiego przywódcy, jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa swojemu krajowi – tak, aby nigdy nie pojawiły się oznaki agresji przeciwko Rosji z terytorium Ukrainy.
Łukaszenka przekonuje, że Rosja jest dziś gotowa do podjęcia kroków w kierunku pokojowego rozwiązania konfliktu i w dodatku stara się o to od pierwszych dni. - Odbyły się dwie rundy negocjacji w sprawie pokojowego zakończenia wojny na Białorusi, potem oni (uczestnicy negocjacji - przyp. red. ) wyjechali do Stambułu, a potem w ogóle zrezygnowali, choć na stole był już plan pokojowy - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Potrzebował swojego człowieka". Rola "kucharza Putina"
– Uważam, że Zachód i Amerykanie naciskali na Kijów, by nie prowadził żadnych negocjacji - przekonuje Łukaszenka. Podkreślił, że prędzej czy później każda wojna kończy się pokojem i obecna nie jest wyjątkiem. - Pytanie tylko, ile osób zginie w imię czego - dodał.
Łukaszenka o konflikcie z Chinami
Białoruski dyktator stwierdził także, że jeśli na świecie wybuchnie kolejny konflikt, to wszyscy zapomną o Ukrainie. - Jeśli, broń Boże, stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami eskalują, dojdzie do otwartego konfliktu między tymi dwoma światowymi potęgami, wówczas uwaga całej planety zostanie zwrócona właśnie na nie - mówił.
- Ukraina też musi to zrozumieć. Dlatego nie ma innego wyjścia, jak zawrzeć teraz traktat pokojowy. Bez warunków wstępnych - podkreślił.
Stwierdził też, że "Zełenski to dobry człowiek, ale bardzo niedoświadczony".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: belta.by
