Ksiądz Mateusz, blisko związany z biskupem, został zatrzymany w sądzie. Jak informuje wyborcza.pl, duchowny pojawił się na rozprawie, gdzie niespodziewanie założono mu kajdanki.
Ksiądz Mateusz Napierała od siedmiu tygodni miał odbywać karę. Sprawę ukrywania się duchownego opisał portal wyborcza.pl. Po tej publikacji pojawił się on w środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu w towarzystwie swojego adwokata oraz brata.
Zatrzymanie księdza Mateusza. Duchowny zaskoczony
Jak podaje wyborcza.pl, kilka minut później przed salą rozpraw pojawili się policjanci wydziału kryminalnego w cywilnych ubraniach. Podeszli do księdza i założyli mu kajdanki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matecki z zarzutami. "Fikcyjne zatrudnienie to najmniejszy problem"
Wydział penitencjarny sądu wyznaczył na środę rano posiedzenie w sprawie wniosku ks. Napierały o umożliwienie odbycia kary półtora roku więzienia w systemie dozoru elektronicznego.
Jak donosi wyborcza.pl, sędzia zarządziła przerwę, a potem poinformowała o wyłączeniu jawności posiedzenia. Decyzja uzasadniona jest dobrem pokrzywdzonego nastolatka.
Posiedzenie za zamkniętymi drzwiami trwało kilkanaście minut, a potem policjanci wyprowadzili księdza Napierałę z sądu. Został odwieziony do zakładu karnego w celu odbycia kary.
Przeczytaj również: Szokująca kradzież w Pruszkowie. Z placu zniknął czołg
Sąd Rejonowy we Wrześni skazał księdza w zeszłym roku na dwa lata i cztery miesiące więzienia. 20 stycznia 2025 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu złagodził karę do półtora roku więzienia, co dało mu podstawę do ubiegania się o karę w formie dozoru elektronicznego.
Źródło: wyborcza.pl