Krajowa Rada Sądownictwa i "Iustitia" reagują na list Zbigniewa Ziobry do prezesa Trybunału Konstytucyjnego. "To fatalna, bezprecedensowa sytuacja, trudna do zrozumienia"


• Zbigniew Ziobro wysłał do TK list, w którym ostrzegł sędziów przed łamaniem prawa

• Trybunał Konstytucyjny po prawie miesięcznej przerwie wraca do rozpatrywania spraw

• Rzecznik KRS: W Europie usłyszą o tym piśmie ministra sprawiedliwości

• Szef stowarzyszenia "Iustitia": taka rzecz w państwie szanującym trójpodział władzy nie powinna się zdarzyć

Krajowa Rada Sądownictwa i "Iustitia" reagują na list Zbigniewa Ziobry do prezesa Trybunału Konstytucyjnego. "To fatalna, bezprecedensowa sytuacja, trudna do zrozumienia"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
349

W środę TK w składzie 11 sędziów zajmuje się przepisami Kodeksu wyborczego odnoszącymi się do uprawnień komisarzy wyborczych. Pytanie prawne w tej sprawie zadał Trybunałowi Naczelny Sąd Administracyjny. To pierwsze orzeczenie niedotyczące przepisów o Trybunale od początku sporu wokół TK. Rozprawie, która według TK odbywała się w pełnym składzie, przewodniczy prezes Andrzej Rzepliński, sędzią sprawozdawcą jest Mirosław Granat. W TK stawili się reprezentanci NSA, Państwowej Komisji Wyborczej i wójt gminy Czernichów (której dotyczy sprawa w NSA). Nie było przedstawicieli rządu, Sejmu i prokuratora generalnego.

Kilka minut przed rozpoczęciem rozprawy do TK wpłynęło pismo Prokuratora Generalnego. - Generalnie stanowi to pismo instrukcję obsługi spraw przez Trybunał Konstytucyjny i niepodporządkowanie się postanowieniom tej instrukcji grozi konsekwencjami prawnymi dla sędziów TK - powiedział Rzepliński.

Ziobro napisał, że w związku z nadsyłanymi zawiadomieniami o rozpoznawaniu spraw przez Trybunał Konstytucyjny "w składach nieznanych ustawie (nowelizacji ustawy o TK z 22 grudnia 2015 r.) i z pominięciem ustawowych regulacji dotyczących wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń, na których powinny być rozpoznawane sprawy zawisłe w Trybunale Konstytucyjnym, zmuszony jestem poinformować, że Prokurator Generalny nie może uczestniczyć w tego rodzaju działaniach Trybunału". Wskazał, że ustawa o TK z czerwca 2015 r. w brzmieniu nadanym nowelizacją z 22 grudnia 2015 r. "nie została dotychczas zmieniona przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej innym aktem rangi ustawy, stanowi ciągle część obowiązującego porządku prawnego RP. Nie istnieje również orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które dokonałoby skutecznej eliminacji tych norm z porządku prawnego. W tej sytuacji Trybunał Konstytucyjny ma prawny obowiązek procedowania w trybie określonym tym aktem" - napisał.

Pismo kończy się słowami: "Jakiekolwiek próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci jakiegokolwiek uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego. Mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa".

"W Brukseli i Strasburgu znają już treść listu pana Ziobry"

- To fatalna, bezprecedensowa sytuacja, trudna do zrozumienia. Przecież z jednej strony rząd wysyła w świat informację, że szuka kompromisu wokół Trybunału, a z drugiej minister sprawiedliwości prokurator generalny czyni wobec sędziów jakieś zakamuflowane ostrzeżenia, że będzie kontrolował przestrzeganie prawa przez Trybunał - powiedział rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek.

Jak podkreślił, w strukturach europejskich decydują się właśnie ważne dla Polski sprawy - z Warszawy wrócili właśnie sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland i wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. - Składają relacje ze swych spotkań. Trwa kontrola przestrzegania przez Polskę praworządności. Nie łudzę się, że w Brukseli i Strasburgu znają już treść listu pana Ziobry - dodał.

Pytany, jak zrozumiał ostatnie zdanie tego listu, Żurek odparł, że właśnie to uważa za zakamuflowane ostrzeżenie wobec sędziów. - Minister jest prokuratorem generalnym, może uruchamiać śledztwa, nakazywać prokuraturze różne czynności albo żądać wszczęcia postępowania dyscyplinarnego - dodał.

"Pismo nie wpłynie na bezstronność sędziów"

- W państwie prawa szanującym zasadę trójpodziału władzy taka rzecz nie powinna się zdarzyć - tak to samo zdanie skomentował prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz. Wyraził przekonanie, że pismo to "nie wpłynie na bezstronność sędziów Trybunału, którzy na pewno będą orzekali zgodnie z wymogami prawa". - Co do trybu postępowania przed TK, to Trybunał już się wypowiedział i to powinno zamknąć cały spór. W państwie prawa powinno się wyroki przestrzegać. Zresztą również Sąd Najwyższy - mający ustawowe zadanie dbałości o jednolitość orzecznictwa - uznał, że mamy już działający Trybunał Konstytucyjny, tak więc sprawa wydaje się jasna - dodał.

Prezes "Iustitii" zauważył, że w orzekającym w środę 11-osobowym składzie Trybunału zasiada też sędzia Piotr Pszczółkowski, jeden z dwojga sędziów wybranych przez obecny Sejm i dopuszczonych przez Rzeplińskiego do orzekania (w środę nie orzeka druga z tej dwójki, sędzia Julia Przyłębska)
. - Jeśli dobrze rozumiem, sędzia Pszczółkowski postanowił orzekać - niezależnie od tego, za jakim wyrokiem się opowie - bo uznaje Trybunał za legalny. W czynności sprzecznej z prawem na pewno nie wziąłby udziału - powiedział Markiewicz.

Spór o TK

9 marca TK orzekł w 12-osobowym składzie, że kilkanaście zapisów grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS jest niekonstytucyjnych. TK uznał, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji.

Według rządu nie był to wyrok i nie będzie publikowany. Komisja Wenecka, która badała nowelizację, zarekomendowała opublikowanie orzeczenia. Prezes Rzepliński zapowiadał, że TK zacznie wyznaczać terminy kolejnych spraw dopiero po rozpoznaniu grudniowej noweli o Trybunale autorstwa PiS.

Uznana przez TK za niekonstytucyjną nowelizacja zmieniała m.in. liczebność składów sędziowskich podczas rozpraw. Sprawa wyznaczona w TK na środę - a także wyznaczone na czwartek - odbywają się w składach sędziowskich określonych na zasadach sprzed nowelizacji PiS.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Po śmierci Leona zakopali go w lesie. Sąd wydał wyrok
Po śmierci Leona zakopali go w lesie. Sąd wydał wyrok
G7 wzywa Rosję do rozejmu z Ukrainą. Groźba nowych sankcji
G7 wzywa Rosję do rozejmu z Ukrainą. Groźba nowych sankcji
Wiceminister odwołany po tekście WP. Jest decyzja premiera
Wiceminister odwołany po tekście WP. Jest decyzja premiera
Dziura w budżecie Urzędu ds. Imigracji w USA. Brakuje 2 mld dolarów
Dziura w budżecie Urzędu ds. Imigracji w USA. Brakuje 2 mld dolarów
45 lat od tragedii. Katastrofa PLL LOT "Mikołaj Kopernik"
45 lat od tragedii. Katastrofa PLL LOT "Mikołaj Kopernik"
Rosyjskie manewry wojskowe przy polskiej granicy. Co się dzieje na Bałtyku?
Rosyjskie manewry wojskowe przy polskiej granicy. Co się dzieje na Bałtyku?
Akt oskarżenia dla byłego szefa GITD
Akt oskarżenia dla byłego szefa GITD
Zamkną jedno z największych lotnisk w Polsce. Zbliża się termin
Zamkną jedno z największych lotnisk w Polsce. Zbliża się termin
Ukraińska armia reaguje na komunikat Trumpa. "Fałsz"
Ukraińska armia reaguje na komunikat Trumpa. "Fałsz"
Sondaż prezydencki. Trzaskowski nadal na przedzie
Sondaż prezydencki. Trzaskowski nadal na przedzie
"Jakim cudem?". Hołownia nie kryje zaskoczenia Ziejewskim
"Jakim cudem?". Hołownia nie kryje zaskoczenia Ziejewskim
"Nieznane drony" zaatakowały Moskwę. Komunikat ukraińskich władz
"Nieznane drony" zaatakowały Moskwę. Komunikat ukraińskich władz