Kluczowe będą najbliższe dni. Izrael na celowniku Hezbollahu
Wiele wskazuje na to, że libański Hezbollah samodzielnie zaatakuje Izrael, bez wsparcia ze strony Iranu – poinformowała w czwartek stacja CNN. Zdaniem izraelskiego Kanału 12 jeżeli atak Iranu bądź Hezbollahu wyrządzi szkody cywilom, może to poskutkować "nieproporcjonalną reakcją" Izraela.
CNN przekazał te informacje, powołując się na dwa źródła amerykańskiego wywiadu. Według jednego z nich Iran poczynił już pewne przygotowania do zapowiadanego ataku, jednak według ocen wywiadu nie są to jeszcze kroki, które poprzedziłyby poważne uderzenie na Izrael. Hezbollah działa szybciej i planuje uderzenie na Izrael w najbliższych dniach – podało źródło CNN.
Drugie źródło CNN zaznaczyło, że w przeciwieństwie do ataku Iranu, działania Hezbollahu mogą nie być poprzedzone wyraźnymi sygnałami. Dodatkowo, relacje między Teheranem a Hezbollahem są niejasne – mimo że Hezbollah jest najsilniejszym sprzymierzeńcem Iranu, obie strony mogą się nie zgadzać co do planów ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy zaatakowali. "Nikt w Rosji nie jest już bezpieczny"
Izrael przygotowuje się na odwetu, którego Iran i jego sojusznicy mogą się podjąć po zabiciu wojskowego przywódcy Hezbollahu Fuada Szukra oraz politycznego przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego, który zginął w Teheranie. Stany Zjednoczone oraz inne kraje starają się obniżyć napięcia, obawiając się niekontrolowanej eskalacji, która mogłaby doprowadzić do pełnowymiarowej wojny w regionie.
USA obiecały wsparcie w obronie Izraela i zwiększyły swoje siły na Bliskim Wschodzie. Waszyngton uważa, że kluczem do deeskalacji jest zawarcie zawieszenia broni w trwającej od 10 miesięcy wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy.
Gorąco na Bliskim Wschodzie. USA ostrzega
Portal Politico poinformował w środę, że Iran ponownie rozważa plan dużego ataku na Izrael, znajdując się pod presją dyplomatyczną ze strony USA, które ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami takiego kroku. Amerykańscy urzędnicy uważają, że odpowiedź Iranu jest nieuchronna, choć może być mniej intensywna i odłożona w czasie.
Tymczasem lider rebeliantów Huti, Abdul Malik al-Huti, zapowiedział, że jego grupa włączy się do wspólnego odwetu na Izrael w ramach tzw. osi oporu, a działania będą koordynowane między Iranem, Hezbollahem, Hamasem i Huti – poinformował w czwartek Times of Israel. W lipcu Huti przeprowadzili atak na Izrael, w wyniku którego zginęła jedna osoba; w odpowiedzi izraelskie lotnictwo zbombardowało miasto Al-Hudajda kontrolowane przez grupę.
Izraelski Kanał 12 przekazał w środę, że Izrael ostrzegł Hezbollah i Iran, iż jakiekolwiek straty wśród cywilów podczas zapowiadanego ataku będą uważane za przekroczenie czerwonej linii, co spowoduje "nieproporcjonalną odpowiedź".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski