W artykule, który ukazał się w środę w "Washington Post", Thiessen ocenił, że decyzja Harris o wyborze kandydata na wiceprezydenta jest jej "pierwszym niewymuszonym na niej błędem", odkąd prezydent USA Joe Biden zrezygnował ze starań o drugą kadencję, a ona rozpoczęła kampanię wyborczą.
Autor dodaje, że Harris jest najbardziej lewicowym kandydatem na prezydenta USA w historii i jego zdaniem polityk Demokratów mogła wybrać bardziej umiarkowanego kandydata, takiego jak gubernator Pensylwanii Josh Shapiro, cieszący się 61-procentowym poparciem w swoim stanie. Zdaniem Thiessena, Shapiro mógłby zrównoważyć lewicowe poglądy Harris.
Dalsza część artykułu skupia się na krytyce wyboru Walza, zauważając wzrost przestępczości pod jego gubernatorskim nadzorem w Minnesocie oraz odnosząc się do jego wypowiedzi, która mogła być odebrana jako sympatyzująca z socjalizmem. Thiessen podkreśla również, że Walz zyskał poparcie ze strony Berniego Sandersa, co może wskazywać na jego lewicowe skłonności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Morawiecki vs. Błaszczak? Sasin ujawnia potencjalnych kandydatów
Trump przyciągnie niezdecydowanych?
Ten sam komentator zauważa, że zarówno Harris, jak i Trump wybrali kandydatów na wiceprezydenta, którzy zdobywają poparcie przede wszystkim wśród stałych wyborców ich partii, nie zyskując jednakże na atrakcyjności w oczach wyborców niezdecydowanych, szczególnie z tych stanów, które nie mają jednoznacznych preferencji politycznych (stanów wahadłowych) - takich jak Arizona, Georgia, Michigan, Pensylwania czy Wisconsin.
Thiessen sugeruje też Donaldowi Trumpowi, aby zmienił taktykę i zamiast osobistych ataków na Kamalę Harris, skupił się na konstruktywnej krytyce jej poglądów i idei, tłumacząc, że właśnie to powinien być jego sposób na poprawienie szans wyborczych w kluczowych stanach.
Takie podejście, zdaniem autora, mogłoby wesprzeć Trumpa w zdobyciu większego poparcia wśród niezdecydowanych wyborców.
Przeczytaj również: