Ochraniają prezesa PiS. W tle są rekordowe kwoty
Pod rządami PiS firma Grom Group, która od lat chroni Jarosława Kaczyńskiego, zwiększyła swoje przychody prawie dwukrotnie. W ubiegłym roku spółka osiągnęła rekordowe 6,4 mln zł przychodów i zakończyła 2023 r. z zyskiem wynoszącym ponad pół miliona złotych. Na ochronę prezesa PiS Nowogrodzka od lat wydaje miliony złotych.
Grom Group została założona przez byłych żołnierzy, operatorów Jednostki Specjalnej GROM w 2010 roku. Spółka prowadzi szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i obronności, obozy militarne i świadczy usługi detektywistyczne. Zatrudnia byłych żołnierzy i funkcjonariuszy wywodzących się z formacji GROM, wojska, policji oraz służb specjalnych. Firma została założona przez byłych komandosów GROM Tomasza Kowalczyka i Wojciecha Grabowskiego.
Jednak największą "sławę" przyniosło im ochranianie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które trwa nieprzerwanie od 2010 r. To właśnie na początku działalności spółka podpisała umowę z Prawem i Sprawiedliwością na świadczenie usług ochrony dla szefa partii. Szybko się okazało, że z każdym rokiem pilnowanie prywatności Kaczyńskiego kosztowało coraz więcej. W 2018 r. media informowały, że PiS na ochronę Jarosława Kaczyńskiego wydał między 1,6 mln zł - 1,8 mln zł. W następnym roku to były już 1,8 mln zł - 2 mln zł. W kolejnych latach koszty kształtowały się na podobnym poziomie.
W 2021 r. biuro prasowe PiS wydało oświadczenie, wyjaśniające, że "wydatki na ten cel są jawne i nie są niczym nadzwyczajnym w przypadku rozpoznawalnych publicznie osób". Przypomnijmy, że Kaczyński, nawet kiedy był wicepremierem w rządzie Mateusza Morawieckiego, nie korzystał z ochrony Służby Ochrony Państwa, ale z ochrony pracowników Grom Group. A równolegle prezesa PiS, jego dom, miesięcznice smoleńskie z jego udziałem ochraniała policja. Jak ujawnił w kwietniu br. ówczesny szef MSWiA Marcin Kierwiński, przez osiem lat (2016-2023) z publicznych pieniędzy przeznaczono na to ponad 35 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika ze sprawozdania finansowego Grom Group za 2023 r., spółka miała 6,4 mln zł przychodów. Prawie całość stanowiła sprzedaż usług - 5,3 mln zł. Z kolei koszty wyniosły 5,8 mln zł - z czego najwięcej wyniosły usługi obce w kwocie 2,4 mln zł i wynagrodzenia 1,7 mln zł. Spółce udało się wypracować zysk w wysokości 564 tys. zł.
Dla porównania w pierwszym roku rządów PiS w 2016 r. przychody spółki wyniosły 3,5 mln zł. Rok później 3,6 mln zł, podobnie w 2018 r. W 2019 r., a więc w roku wyborów wzrosły do 4 mln zł, by w kolejnych 12 miesiącach spaść do poziomu 3,1 mln zł. W 2021 r. przychody Grom Group urosły do kwoty 3,9 mln zł; w 2022 r. już 6,1 mln zł. I jak już pisaliśmy - w ubiegłym roku osiągnęły rekordowy poziom 6,4 mln zł.
Kilka miesięcy temu o Grom Group znowu zrobiło się głośno. Jak ujawnił wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk (PO), podczas audytu w MON wyszło na jaw, że kilku ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego zostało zatrudnionych w Żandarmerii Wojskowej, mimo że przez całą dobą ochraniali prezesa PiS.
- Sprawa, na którą natrafiliśmy podczas kontroli, jest wyjątkowa i skandaliczna. Okazało się, że grupa ochroniarzy Kaczyńskiego, z prywatnej firmy ochroniarskiej, była też na etatach w Żandarmerii Wojskowej, nie wykonując żadnej pracy na rzecz żandarmerii. De facto były to etaty fikcyjne, bo ochroniarze ci przez 24 godziny na dobę świadczyli usługi na rzecz Kaczyńskiego - mówił w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Z kolei, jak ujawniła Wirtualna Polska, ochroniarze Jarosława Kaczyńskiego po jesiennych wyborach, w których PiS stracił władzę, nadal bez problemu wchodzili do Sejmu i towarzyszyli mu na korytarzach w gmachu przy ul. Wiejskiej. Działo się tak, choć marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie podkreślał, że Straż Marszałkowska wystarczająco może chronić posłów, a Kancelaria Sejmu zapewniała, że nikt nie funkcjonuje w specjalnym trybie "prywatnej ochrony". Dopiero w ostatnich miesiącach b. funkcjonariusze GROM zniknęli z Sejmu.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualna Polska