Trwa spór o ambasadorów. Sikorski podał liczbę
Pan prezydent nie podpisuje 40 nominacji, wniosków złożonych zgodnie z prawem, kandydatów, którzy przeszli pełną procedurę - poinformował Radosław Sikorski. - Po pewnych wahaniach prezydent Duda podpisał około 20. Liczyłem na lepszą współpracę z prezydentem Nawrockim - dodał.
Wicepremier, szef polskiej dyplomacji przypomniał, że kandydaci na ambasadorów, których kandydatury otrzymał prezydent, zgodnie z przyjętą za czasów rządów PiS ustawą, zostali zatwierdzeni przez konwent Służby Zagranicznej, w którym bierze udział przedstawiciel prezydenta, przedstawiciel premiera, szef służby zagranicznej i minister spraw zagranicznych.
- Kandydat musi przejść sprawdzenie przez polski kontrwywiad. Kandydat musi być zaaprobowany, zaopiniowany przez sejmową komisję Spraw Zagranicznych i dopiero tak przygotowana kandydatura trafia do podpisu do pana prezydenta. Pan prezydent mianuje zgodnie z konstytucją, ale nie może tego zrobić wobec osoby z ulicy, tylko wobec tak przygotowanego kandydata. A to ja składam te wnioski, wniosków jest w tej chwili 40 - wyjaśniał Sikorski.
Spór o ambasadorów. "Sikorski używa systemu PiS"
Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że prezydent Duda podpisał 20 nominacji. -Liczyłem na lepszą współpracę z prezydentem Nawrockim. Odbyliśmy spotkanie. Wydawało się, że sprawy idą w dobrą stronę - mówił. - Tymczasem nie mam ani jednego podpisu i jeszcze pojawiły się oskarżenia jego doradców, jakobym to ja blokował porozumienie. Dlatego poczułem się zmuszony do opublikowania tego pisma - dodał, wspominając o ujawnionym na platformie X piśmie do prezydenta Karola Nawrockiego.
Przypomnijmy, że w piśmie do prezydenta szef polskiej dyplomacji wyraził gotowość m.in. do kompromisu ws. budzącego największy sprzeciw kandydata na ambasadora Polski w USA. Zasugerował, że to stanowisko mógłby objąć Jacek Najder.
- Pan ambasador Jacek Najder jest zawodowym dyplomatą. Niech to świadczy o mojej intencji powrotnej profesjonalizacji polskiej służby zagranicznej - stwierdził Sikorski. - Odziedziczyłem resort, w którym większość dyplomatów na szczeblu ambasadora była spoza służby zagranicznej. Była partyjna. Przywracam profesjonalizm polskiej służby zagranicznej. Pan ambasador Jacek Najder jest nie tylko ambasadorem tytularnym, ale ma w pełni podpisaną nominację od prezydenta Andrzeja Dudy (od kwietnia 2025 roku jest stałym przedstawicielem RP przy NATO - przyp. red.) - przypomniał.
"Proszę pytać, dlaczego w Pałacu jest tych wniosków jeszcze 40"
Sikorski podkreślił, że ambasador Najder był już wcześniej ambasadorem, służąc różnym rządom. - To jest osoba o najwyższym profesjonalizmie, państwowiec, który byłby równie lojalny wobec wszystkich ośrodków władzy - zapewnił.
- Starałem się rozwiązać tę sprawę. Jeśli ona jest nierozwiązana, to proszę pytać, dlaczego w Pałacu Prezydenckim jest tych wniosków jeszcze 40 - dodał.
Wyjaśnił, że w Pałacu Prezydenckim na podpis prezydenta czeka 40 wniosków na powołanie ambasadorów i 20 na odwołanie. - Na odwołanie czekają ludzie, którzy już pracują zupełnie gdzie indziej, którzy sami proszą, żeby ich wreszcie odwołać, bo mają zupełnie inne plany zawodowe - dodał.