Nominacje ambasadorskie pod znakiem zapytania. Sikorski: mam nadzieję
Radosław Sikorski liczy na pozytywne decyzje prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie nominacji ambasadorskich. - Mam nadzieję, że pan prezydent podejmie pozytywne decyzje - mówił wicepremier i szef MSZ na antenie TVP Info. Spór o kandydatury, w tym Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa, trwa od marca 2024 r.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział spotkanie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim w sprawie nominacji ambasadorskich na październik.
- Radosław Sikorski podkreśla, że oczekuje podpisów prezydenta pod wnioskami o nominacje, zgodnie z konstytucją i ustawą.
- Spór o kandydatury, w tym Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa, trwa od marca 2024 r., a część placówek obsadzają obecnie charge d’affaires.
Wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski był we wtorek gościem "Pytania dnia" w TVP Info. Jednym z wątków był, trwający od ubiegłego roku, spór o kandydatów na ambasadorów.
"Trzymam kciuki mocno zaciśnięte". Kwiatkowski o planach Hołowni
Sikorski wyraził nadzieję, że prezydent Karol Nawrocki podejmie pozytywne decyzje w sprawie nominacji ambasadorskich. Zaznaczył, że prezydent może mieć własne propozycje kadrowe i ciekawego kandydata na ambasadora.
- Moje oczekiwania są takie, aby pan prezydent zgodnie z konstytucją i ustawą złożył podpisy na nominacjach (ambasadorskich), na wnioskach złożonych zgodnie z ustawą - powiedział gość TVP Info.
Jakie są główne punkty sporu o nominacje ambasadorskie?
Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że w październiku spotka się z szefem MSZ w sprawie nominacji. Jednocześnie wykluczył możliwość powołania Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa na ambasadorów. Sikorski, pytany o gotowość do rozmów, zapewnił, że jest do dyspozycji prezydenta.
- Mam nadzieję, że uzgodnimy (kandydatury), przecież prezydent może mieć też swoje pomysły kadrowe, czasami może mieć ciekawego kandydata. Polska dyplomacja powinna być w zasadzie zawodowa, czyli na zdecydowanej większości placówek powinni być zawodowi dyplomaci. Ale są takie miejsca i takie momenty, gdzie wysłanie polityka, generała, nawet dziennikarza ma sens (...) i oczywiście to jest do rozważenia - powiedział szef MSZ.
Sikorski odniósł się także do sprzeciwu prezydenta wobec niektórych kandydatur.
- Chciałbym usłyszeć jakieś merytoryczne argumenty, bo to, że ktoś ma niewłaściwego przodka, to nie jest wystarczający argument - podkreślił.
Bogdan Klich i Ryszard Schnepf budzą kontrowersje
Szef MSZ wyjaśnił, że nie zgodzi się na upartyjnienie służby zagranicznej i wymaga przestrzegania ustawy. Przypomniał, że ambasadora powołuje prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych.
- I oczywiście wymagam przestrzegania ustawy - podkreślił Sikorski.
Spór o ambasadorów
Spór o nominacje trwa od marca 2024 r. Wtedy Sikorski zdecydował o zakończeniu misji ponad 50 ambasadorów i wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych przez poprzednie kierownictwo resortu. Ówczesny prezydent Andrzej Duda podkreślał, że bez jego podpisu nie można powołać ani odwołać ambasadora. W miejscach, gdzie ambasadorowie opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani, MSZ skierował charge d’affaires, jak w przypadku Bogdana Klicha w USA.
Prezydent Nawrocki wielokrotnie deklarował poparcie dla głównych kierunków polityki zagranicznej poprzedniego prezydenta Andrzeja Dudy i krytykował niektóre nominacje rządu, w tym kandydatury Klicha i Schnepfa.
Źródło: PAP/TVP Info