Tak "powitali" Donalda Trumpa generałowie. Prezydent z pretensjami
Na wtorek sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Pete Hegseth zwołał setki amerykańskich dowódców wojskowych z całego świata do bazy w Quantico w Wirginii. W spotkaniu uczestniczył też prezydent Donald Trump. Dowódcom nie podano przyczyny niecodziennego wydarzenia, więc wojskowi byli zaniepokojeni i pełni obaw o przyszłość.
Co musisz wiedzieć?
• We wtorek, 30 września w Quantico odbywało się spotkanie wysokich rangą dowódców wojsk USA rozlokowanych na całym świecie z przedstawicielami władz państwowych.
• Do generałów, stacjonujących w różnych częściach świata, przemówił sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Pete Hegseth. Przedstawił nowe zasady działania armii USA.
• W szczycie wziął udział także prezydent USA Donald Trump.
800 amerykańskich generałów, admirałów i dowódców stawiło się we wtorek przed przedstawicielami Białego Domu. Spotkanie, które odbyło się z inicjatywy sekretarza obrony USA, zgromadziło dowódców oddziałów stacjonujących w bazach poza granicami USA i poświęcone było nowym zasadom działania armii.
Ekspert o Polsce 2050. "Partia supernowa"
Jakie zmiany czekają armię Stanów Zjednoczonych?
Szef Pentagonu Pete Hegseth ogłosił we wtorek wprowadzenie nowych standardów sprawności i wyglądu w wojsku, obowiązujących każdego żołnierza. Zapowiedział zakończenie dekad "głupiej politycznej poprawności". Wojskowi nie będą mogli już mieć długich włosów i bród. Hegseth ostrzegł, że otyłość nie będzie już tolerowana, a każdy w armii będzie przechodził testy sprawności.
- Od tej chwili jedyną misją nowo odrodzonego Ministerstwa Wojny jest prowadzenie wojny, przygotowywanie się do niej i przygotowywanie się do zwycięstwa, (będziemy) nieustępliwi i bezkompromisowi w tym dążeniu. Nie dlatego, że chcemy wojny. Nikt tutaj nie chce wojny, ale dlatego, że kochamy pokój - powiedział Hegseth. Zapowiedział też kolejne zwolnienia i "wyzwolenie" dowódców spod regulacji, by mogli podejmować ryzyko.
Jak generałowie przywitali Donalda Trumpa?
Atmosfera spotkania była dość napięta. Sprawy nie ułatwiły słowa, które Donald Trump wypowiedział na wstępie.
- Nigdy wcześniej nie wchodziłem do tak cichego pomieszczenia. Po prostu bawcie się dobrze. A jeśli chcecie klaskać, to klaszczcie. Możecie robić, co chcecie. A jeśli nie podoba się wam to, co mówię, możecie stąd wyjść. Ale wtedy tracicie i swój stopień wojskowy, i swoją przyszłość - powiedział prezydent USA, wzbudzając tym nieco nerwowy śmiech wśród zgromadzonych.
Przeczytaj również: Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Jaki był przekaz Trumpa do dowódców?
- Wszyscy jesteśmy po tej samej stronie. Bezpieczeństwo granic, ich ochrona, to nasze wspólne zadanie. Będziemy walczyć, walczyć, walczyć. I wygramy. Nie ma większego zaszczytu niż być waszym dowódcą naczelnym. Dziękuję każdemu z was, że jesteście gotowi poświęcić życie za nasz kraj - oświadczył prezydent.