Pentagon

- Ameryka znów jest szanowana, nie była szanowana za Bidena. Codziennie patrzyli, jak spada ze schodów. (...) Jedna rzecz z Obamą, nie miałem do niego szacunku, ale schodził po schodach, jak mało kto - mówił prezydent Donald Trump podczas spotkania z dowódcami w Wirginii. Zaznaczmy, że pilne zgromadzenie, w którym udział wzięli amerykańscy wojskowi z całego świata, było poświęcone przyszłości armii.

Przemówienie sekretarza obrony USA w Quantico wzbudziło mieszane reakcje. Jak podają amerykańskie media, część wojskowych uznała wtorkowe zgromadzenie za "stratę czasu", przypominające wiec polityczny. Inni wystąpienie szefa Pentagonu, a następnie prezydenta Donalda Trumpa określili wprost, jako "obraźliwe" i "agresywne". - Odwracałem wzrok - powiedział anonimowo jeden z dowódców.

Na wtorek sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Pete Hegseth zwołał setki amerykańskich dowódców wojskowych z całego świata do bazy w Quantico w Wirginii. W spotkaniu uczestniczył też prezydent Donald Trump. Dowódcom nie podano przyczyny niecodziennego wydarzenia, więc wojskowi byli zaniepokojeni i pełni obaw o przyszłość.

Dowódcy wojskowi są zaniepokojeni nową strategią bezpieczeństwa administracji prezydenta Donalda Trumpa - napisał w poniedziałek dziennik "Washington Post". Na wtorek sekretarz wojny Pete Hegseth zwołał naradę setek dowódców. W spotkaniu ma też wziąć udział prezydent Donald Trump.

Setki amerykańskich generałów i admirałów spotkają się w Quantico, by omówić "etos wojownika" i nowe standardy dowodzenia. Spotkanie zainicjował Pete Hegseth, podkreślając konieczność jedności i dyscypliny w armii.

Amerykański sekretarz wojny Pete Hegseth wezwał na spotkanie setki wysoko postawionych dowódców wojskowych. Jak podaje "Washington Post", w amerykańskiej armii pojawiły się obawy, że to początek głębokich zmian w US Army. Wielu wojskowych musi wrócić do USA z terenów objętych konfliktami.

Amerykański sekretarz wojny Pete Hegseth wezwał na spotkanie setki wysoko postawionych dowódców wojskowych - podaje "Washington Post". Cel pozostaje nieznany.

Pentagon ogłosił nowe zasady dla dziennikarzy, które mogą ograniczyć im dostęp do informacji. Będą musieli zobowiązać się, pod groźbą utraty akredytacji, że nie wykorzystają żadnej zdobytej informacji bez formalnej zgody resortu na jej upublicznienie - podały m.in. "The New York Times" i "The Washington Post".

Pentagon potwierdził, że dwaj amerykańscy oficerowie obserwowali rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025. Manewry odbywały się na 41 poligonach w Rosji i na Białorusi.

Pentagon w nowej strategii obronnej stawia na misje w USA i zagrożenia na zachodniej półkuli, wyprzedzając Chiny i Rosję. Dokument może wywołać kontrowersje wśród amerykańskich polityków.

Prezydent USA Donald Trump podpisał w piątek rozporządzenie pozwalające na używanie przez resort obrony nazwy "Ministerstwo Wojny" jako alternatywnej nazwy instytucji. Jednocześnie Republikanie w Senacie zgłosili projekt oficjalnej zmiany nazwy.

Decyzja o obcięciu funduszy na wzmocnienie wschodniej flanki NATO została skoordynowana z europejskimi sojusznikami - zapewniła urzędniczka Białego Domu. Dodała też, że prezydent Trump podkreśla, że Europa powinna wziąć większą odpowiedzialność za swoją obronę.

Pentagon blokuje Ukrainie możliwość użycia systemów ATACMS do ataków w Rosji, co ogranicza jej zdolności obronne - pisze "Wall Street Journal", powołując się na amerykańskich urzędników.

Dowódca brytyjski sił zbrojnych admirał Tony Radakin w środę podczas spotkania w Pentagonie poinformuje stronę amerykańską, że Wielka Brytania jest gotowa bronić przestrzeni powietrznej i portów morskich Ukrainy - podał we wtorek dziennik "Guardian", powołując się na urzędników bliskich sprawie.

Jak donosi portal Axios, Donald Trump odbył "dobrą rozmowę" z Wołodymyrem Zełenskim. "Omówiliśmy obecną sytuację, w tym rosyjskie ataki powietrzne i szersze wydarzenia na linii frontu" - podsumował ukraiński prezydent we wpisie w mediach społecznościowych. Zapowiedział, że Kijów i Waszyngton będą współpracować, aby wzmocnić ochronę ukraińskiego nieba.

Decyzja władz USA o wstrzymaniu dostaw niektórych pocisków Ukrainie zapadła, choć analiza wewnętrzna Pentagonu wykazała, że zapasy nie zeszły do poziomu pogarszającego gotowość bojową wojska - donosi w piątek telewizja NBC News. Według źródeł NBC, szef Pentagonu Pete Hegseth już trzykrotnie samodzielnie wstrzymał dostawy.

Decyzja o dalszych losach wstrzymanych dostaw broni dla Ukrainy należy do prezydenta USA i szefa Pentagonu. Pentagon podkreśla, że wojsko ma wystarczające zasoby, a wsparcie dla Ukrainy nie zostało wstrzymane.

Biały Dom potwierdził we wtorek doniesienia portalu Politico o wstrzymaniu przekazywania części pocisków do systemów obrony powietrznej Ukrainie. Jak stwierdziła rzeczniczka, decyzja taka została podjęta, by "postawić interesy Ameryki na pierwszym miejscu".

Pentagon wstrzymał dostawy niektórych pocisków przeciwlotniczych i innej precyzyjnej amunicji na Ukrainę z powodu obaw o niski poziom zapasów w amerykańskich magazynach - podał we wtorek portal Politico. Decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta już na początku czerwca.

Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto co odnotowały światowe agencje w nocy z soboty na niedzielę - Donald Trump skrytykował izraelską prokuraturę, w Belgradzie odbyły się masowe protesty, Pentagon zapowiedział zaprzestanie przekazywania meteorologom danych o pogodzie.