Ochraniają Jarosława Kaczyńskiego. Zarobili na wyborach prezydenckich

Jak ustaliła Wirtualna Polska, agencja Grom Group dostała ok. 160 tysięcy złotych tytułem umowy z komitetem wyborczym Andrzeja Dudy. Umowa dotyczyła m.in. ochrony osób i obiektów, a także doradztwa w zakresie bezpieczeństwa. Nasi informatorzy nie kryją zaskoczenia. – Spotkania wyborcze zabezpieczała Służba Ochrony Państwa – mówią.

Firma Grom Group chroni od 2010 roku prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Firma Grom Group chroni od 2010 roku prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Stróżyk
Sylwester Ruszkiewicz

19.01.2021 13:42

Początek lutego 2020 r. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządza prezydenckie wybory, które mają odbyć się w maju. 11 lutego Komitet Wyborczy Andrzeja Dudy składa w Państwowej Komisji Wyborczej dokumenty rejestracyjne. W połowie miesiąca komitet oficjalnie zaczyna pracę.

Jak wynika z dokumentów złożonych przez komitet w Państwowej Komisji Wyborczej, jedną z pierwszych umów, jakie podpisano, była umowa z agencją Grom Group. Jest datowana na 18 lutego. I dotyczy "usługi ochrony fizycznej oraz miejsc wskazanych przez Komitet Wyborczy, a także doradztwa z zakresu bezpieczeństwa". Umowa nosi numer 4/02/2020.

Według przepisów o ochronie najważniejszych osób w państwie prezydentowi Andrzejowi Dudzie na każdym kroku towarzyszy ochrona Służby Ochrony Państwa. To do oficerów SOP należy zabezpieczenie spotkań z wyborcami, wcześniejsze przygotowanie pirotechniczne, bezpośrednia ochrona przed niepożądanymi reakcjami ze strony uczestników spotkań. Jak wiadomo, pracownicy agencji Grom Group od dawna ochraniają prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. A ten przebywał częściej w biurze przy ul. Nowogrodzkiej, aniżeli wspomagał kampanię wyborczą prezydenta Dudy.

W dokumentach finansowych komitetu wyborczego odnaleźliśmy trzy dowody wypłat za usługę ochroniarzy Kaczyńskiego. 8 maja otrzymali 73 tysięcy złotych brutto. 26 czerwca - 67 650 zł brutto. A 10 lipca – 18 450 zł brutto. W sumie 159 tys. złotych. Według naszych ustaleń, finalna kwota uległa zmniejszeniu na prośbę komitetu, który argumentował mniejszą wypłatę pandemią i mniejszą liczbą uczestników spotkań wyborczych. Planowo komitet chciał wypłacić firmie 180 tys. zł.

Pieniądze dla Grom Group wypłacono z Funduszu Wyborczego, który w całości finansowało Prawo i Sprawiedliwość.

Nasz informator z Pałacu Prezydenckiego powiedział: – Spotkania wyborcze prezydenta były ochraniane przez SOP. Nie widziałem, żeby wspomagali ich pracownicy Grom Group – mówi nam współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy.

Pytany przez nas oficjalnie SOP zasłania się przepisami o ochronie najważniejszych osób w państwie. Nieoficjalnie oficerowie mówią, że być może ochroniarze Grom Group mogli się pojawiać w towarzystwie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniach sztabu wyborczego bądź na lutowej konwencji w hali Expo.

– Nie przypominam sobie, byśmy korzystali z wyjazdowych usług Grom Group. Doradzanie w sprawach bezpieczeństwa? Jeśli już, to na pewno nie nam, ani tym bardziej grupie ochronnej prezydenta. Być może politykom ze sztabu albo firmom, które organizowały eventy i spotkania – mówi nam jeden z funkcjonariuszy SOP.

Dzwonimy do współzałożyciela Grom Group Tomasza Kowalczyka. – Przepraszam, ale nie mogę na ten temat rozmawiać – ucina rozmowę. Pytania w tej sprawie wysyłamy również do firmy. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Pytamy o wydatki na agencję ochrony europosła Adama Bielana, który był rzecznikiem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy. – Być może chodzi o ochronę siedziby naszego sztabu, który znajdował się w Warszawie przy ul. Senatorskiej. Mieliśmy tam kilka incydentów. Ale nie zajmowałem się finansami w kampanii, więc o szczegóły proszę pytać osoby odpowiedzialne za ten obszar - mówi Wirtualnej Polsce Adam Bielan.

Próbowaliśmy porozmawiać z pełnomocnikiem komitetu wyborczego Krzysztofem Sobolewskim, ale na razie nie udało nam się z nim skontaktować.

Jarosław Kaczyński. Nie rozstaje się z prywatną ochroną

Przypomnijmy, byli oficerowie Grom chronią prezesa Jarosława Kaczyńskiego od 2010 r. Obecnie również to pracownicy firmy "są cieniem” wicepremiera ds. bezpieczeństwa, choć przepisy stanowią zupełnie co innego. Nieoficjalnie, prezes PiS formalnie zrezygnował z ochrony Służby Ochrony Państwa.

 Za swoją pracę od lat dostają bardzo duże pieniądze. Jak ujawnił tygodnik "Polityka”, w 2019 r. partia wydała na ochronę prezesa Kaczyńskiego aż 2 mln 148 tys. zł. W 2018 r. PiS zapłaciło 1,6 mln zł.

Przedmiotem działalności spółki jest prowadzenie działań z zakresu ochrony fizycznej osób i mienia, usług detektywistycznych, prowadzenie szkoleń i kursów, consulting oraz doradztwo. Firmę założyło dwóch byłych funkcjonariuszy służb specjalnych: Tomasz Kowalczyk i Wojciech Grabowski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (425)