Ks. Eugeniusz Makulski. Kim jest bohater filmu "Tylko nie mów nikomu"
Zgromadzenie Księży Marianów, opiekujących się bazyliką w Licheniu rozważy, czy usunąć z miejsc publicznych wizerunek ks. Eugeniusza Makulskiego, budowniczego świątyni. Duchowny został pokazany w filmie Tomasza Sekielskiego, jako jeden z bezkarnych dotąd sprawców przestępstw seksualnych.
91-letni ks. Eugeniusz Makulski prawdopodobnie nie oglądał filmu o sobie. - Jest na leczeniu. Nie interesuje się bieżącymi wydarzeniami - powiedział WP jeden z duchownych z Lichenia. Wiadomo, że ksiądz pozostaje domownikiem Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu. Pełni tam również honorową funkcję kustosza. Nadano mu ją za zasługi dla świątyni, której był pomysłodawcą i budowniczym.
Ks. Makulski to jeden z bohaterów głośnego filmu "Tylko nie mów nikomu". Jeden z wątków przypomina wydarzenia sprzed lat, kiedy duchowny dopuścił się molestowania seksualnego dzieci. Tomasz Sekielski przytacza historię mężczyzny, który jako mały chłopiec ofiarował datek na budowę świątyni. Dostał osobiste listowne podziękowanie od ks. Eugeniusza Makulskiego oraz zaproszenie do Lichenia. Po przyjeździe do Lichenia ksiądz wykorzystał go seksualnie.
Było molestowanie, nie było śledztwa.
Po zgłoszeniu przez ofiary przypadków molestowania seksualnego decyzją Stolicy Apostolskiej ks. Eugeniusz Makulski został odsunięty od posługi duszpasterskiej. Jednocześnie uniknął jednak postępowania prokuratorskiego. Autorzy filmu przedstawili tę historię jako przykład bezkarności sprawców przestępstw seksualnych w polskim Kościele Katolickim.
- Ofiara zgłosiła się do Zgromadzenia po wielu latach od wydarzeń. Zgodnie z obowiązującymi wówczas procedurami przekazaliśmy sprawę Stolicy Apostolskiej do rozpatrzenia w trybie określonym w prawie kościelnym. Następnie duchowny został odsunięty od posługi duszpasterskiej - mówi Wirtualnej Polsce ks. Piotr Kieniewicz, rzecznik prasowy Zgromadzenia Księży Marianów.
- Ze względu na możliwe już wówczas przedawnienie oraz brak wymogu zgłoszenia do prokuratury, sprawa nie została przekazana organom ścigania. Decyzję o złożeniu doniesienia do prokuratury mógł podjąć sam pokrzywdzony - podkreśla.
Zobacz także: #15LatRazem. Belgowie nie wyobrażają sobie Polski bez UE
Honorowy kustosz pogrążony w niesławie. Będzie reakcja
Ks. Eugeniusz Makulski jest ważną postacią w Kościele Katolickim. Mimo szykan ze strony władz PRL, uczynił Licheń jednym z najpopularniejszych polskich sanktuariów maryjnych. W samym Licheniu ma pomnik, przedstawiający go, jak wręcza Janowi Pawłowi II makietę świątyni. Na honorowym miejscu jego wizerunek pojawia się na obrazie pt. "Obraz Polskiego Narodu u progu stajenki betlejemskiej".
Po publikacji filmu, pojawiły się głosy, że ks. Eugeniusz Makulski powinien zostać pozbawiony honorowych funkcji i zaszczytów, a jego pomnik powinien zniknąć z otoczenia świątyni.
- Wiemy, że takie dyskusje mają miejsce. Trzeba powiedzieć wyraźnie, że przestępstwa przemocy seksualnej zasługują na szczególne potępienie, czy jednak należy sprawców zupełnie wymazać z historii? Niewątpliwie prowincjał Zgromadzenia oraz cała wspólnota mariańska będą musieli podjąć niejedną decyzję w odniesieniu do sprawy ks. Makulskiego. Od premiery filmu minęło jednak zbyt mało czasu, aby teraz formułować stanowisko w tej sprawie - dodaje ks. Piotr Kieniewicz.
Na początku marca, po fali protestów związanych z oskarżeniami o molestowanie dzieci, zdemontowano pomnik kapelana gdańskiej Solidarności ks. Henryka Jankowskiego. Stanął w 2012 roku w sąsiedztwie kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Rada Miasta Gdańska oprócz decyzji o likwidacji pomnika pozbawiła też kapłana tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska oraz zdecydowała o zmianie nazwy skweru.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl