Pomnik ks. Jankowskiego znika. Zdecydowali radni
W Gdańsku zdemontowano pomnik prałata Henryka Jankowskiego. Decyzją radnych monument opuścił dotychczasowe miejsce i przestrzeń publiczną w ogóle. Duchowny został też pozbawiony Honorowego Obywatelstwa Miasta.
08.03.2019 | aktual.: 08.03.2019 09:49
Demontażem figury zajęła się firma wynajęta przez komitet budowy pomnika. Jego członkowie, po czwartkowej decyzji Rady Miasta Gdańska o demontażu monumentu, postanowili sami się tym zająć.
Po godzinie ósmej sprzed figury usunięto kwiaty i znicze. Później zamocowano są liny, za pomocą których operator dźwigu ściągnął rzeźbę.
Pomnik, który znika
Pomnik znika z cokołu po raz drugi w ciągu ostatnich kilkunastu dni. 21 lutego nad ranem grupa aktywistów obaliła figurę. Osoby podające się za jego ofiary księdza Jankowskiego nie życzą sobie, żeby pomnik stał w miejscu publicznym. Chodzi o zarzuty pedofilskie formułowane przeciw niemu.
Figura po krótkiej renowacji wróciła jednak na miejsce. Władze Gdańska uznały, że sprawa musi zostać rozwiązana zgodnie z literą prawa. W czwartek prałatowi odebrano tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Zdecydowano też, że skwer, gdzie stał pomnik nie będzie nazywał się jego imieniem. Sama figura miała zostać zdemontowana.
Pomnik, który dzieli
Za przyjęciem uchwały ws. rozbiórki pomnika głosowali politycy Koalicji Obywatelskiej i stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska. W żadnym z trzech głosowań nie wzięli udziału radni PiS-u.
Decyzja radnych oburza sympatyków prałata. Grożą oni nawet zamknięciem bram kościoła pw. św. Brygidy przed prezydent miasta i tych, którzy głosowali za jego demontażem.
- Nie życzymy sobie, aby radni, którzy głosowali o zbezczeszczeniu tego pomnika, symbolu Solidarności, przychodzili na uroczystości do św. Brygidy - grzmiał po decyzji Rady Miasta Karol Guzikiewicz. Wiceszef stoczniowej Solidarności w Gdańsku poinformował, że w odpowiedzi na demontaż, radni PiS "wezmą się" za Guentera Grassa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl