Co dzieje się w suwalskiej policji? Nowe doniesienia
Suwalscy policjanci z pomocą posłanki PO Bożeny Kamińskiej zadali niewygodne pytania Jarosławowi Zielińskiemu. Odpowiadający za tę służbę wiceszef MSWiA od dawna znajduje się pod obstrzałem. Na jaw wychodzą kolejne doniesienia, które mogą mu zaszkodzić.
Całodobowe pilnowanie posesji wiceministra Jarosława Zielińskiego, udawanie Służby Ochrony Państwa czy mianowanie naczelnikiem wydziału policjanta z kilkuletnim zaledwie stażem. To tylko fragmenty skargi policjantów z Suwałk na sytuację w miejscowej komendzie.
W ich sprawie w Sejmie wypowiadała się posłanka PO Bożena Kamińska, która podczas debaty o sytuacji w policji zadała pytania opisane przez "Kurier Suwalski". Do przełożonego Zielińskiego, szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego skierowano w tej sprawie interpelację, ale póki co prezydium Sejmu nie nadało jej biegu. Portal Fakt24 uzyskał za to informacje w Zespole Komunikacji Społecznej KMP w Suwałkach.
Pracownicy komendy z Suwałk zaprzeczają
Dziennikarzy poinformowano, że żaden funkcjonariusz nie był oddelegowany do pilnowania posesji ministra Zielińskiego. "Policjanci nie wykonują zadań związanych z ochroną osobistą" - zapewniono. Bez odpowiedzi pozostawiono za to pytanie, czy alarm zainstalowany na posesji ministra Jarosława Zielińskiego posiada połączenie bezpośrednie z KMP w Suwałkach.
Policjanci skarżyli się też, że nie mogą brać udziału w uroczystościach organizowanych przez władze Suwałk, skonfliktowanych rzekomo z wiceministrem Zielińskim. "Udział w uroczystościach nie jest objęty jakimikolwiek nakazami i zakazami" - zapewniła suwalska KMP.
Co księdzem i przebierankami?
Zespół prasowy komendy nie odniósł się też do informacji o "przebierankach" policjantów. Mundurowi na czas niektórych wizyt Jarosława Zielińskiego w regionie mieli, jak twierdzą, zakładać garnitury w komplecie z okularami przeciwsłonecznymi, imitując funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Miało to podnosić prestiż wiceministra.
Informatorzy wskazują, że jedną z takich imprez był Dzień Strażaka. Zdjęcia i relację z wydarzenia z 20 maja br. opublikował "Kurier Suwalski". Udziału funkcjonariuszy w tej imprezie KMP również nie potwierdziła.
Zespół prasowy komendy przyznał za to, że zatrudniono tam księdza. Wiadomo, że wykonuje on "posługę duszpasterską", choć nie wiadomo, ile na tym zarabia, ani co wchodzi w zakres jego obowiązków.
Bizancjum Zielińskiego
Fakt24 przypomina liczne wpadki i absurdy związane z działalnością Jarosława Zielińskiego. Pod koniec 2016 r. policjanci z Białegostoku zamiast patrolować ulice musieli ciąć konfetti, które następnie zrzucono z helikoptera, by uświetnić jego wizytę. Niedługo potem do sieci trafiło nagranie z Augustowa, na którym widać ściągniętą specjalnie grupę emerytek, które przebrane w hawajskie stroje tańczyły przed wiceministrem.
Latem w podlaskim Kolnie przed politykiem rozwinięto... czerwony dywan, który specjalnie wypożyczono ponoć z kościoła. W styczniu policjantom ze Szczecina kazano natomiast owinąć się w prześcieradła i przyczepić do pleców skrzydła, by udawać anioły w jasełkach, które swoją obecnością uświetnił Zieliński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl