Child Alert. Ibrahim porwany przez ojca. Wstrząsające relacje świadków
W niedzielę ok. godziny 21 w Gdyni doszło do porwania 10-letniego Ibrahima. W poniedziałek policja uruchomiła Child Alert, a media dotarły do świadków tego zdarzenia. Ich relacje są wstrząsające i brutalne.
Aktualizacja: Child Alert został odwołany. Służby belgijskie oficjalnie poinformowały, że życiu i zdrowiu Ibrahima nie zagraża niebezpieczeństwo
Do porwania 10-letniego Ibrahima doszło w niedzielę ok. godziny 21. Chłopiec wraz z matką wracał z przyjęcia urodzinowego, które wyprawili mu dziadkowie. Wtedy doszło do porwania. Ojciec Ibrahima miał zaatakować byłą partnerkę, ogłuszyć ją i uprowadzić chłopca. Kobieta zaczęła wzywać pomoc.
Jej wołanie usłyszał pan Edwin. - Wyszedłem akurat na dwór z psem. Słyszałem, jak sąsiadka krzyczy, woła o pomoc. Po jej czole spływała strużka krwi – mówił w rozmowie z "Faktem".
TVN24 dotarł do innego świadka porwania. - Kobieta krzyczała i wołała. Wróciłem się, żeby zobaczyć, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Dziwne to dla mnie było, że ktoś tak krzyczy, to był taki rozpaczliwy krzyk. Ona (matka chłopca) doszła do klatki schodowej z chłopcem i wtedy ten mężczyzna ją pobił – relacjonowała osoba, z którą rozmawiał TVN24.
Child Alert ws. Ibrahima
Mimo uruchomienia procedury Child Alert i opublikowania w mediach wizerunku zaginionego Ibrahima, a także jego ojca, chłopca nie udało się znaleźć. Matka 10-latka w poniedziałek wieczorem udała się do Belgii, aby samodzielnie rozpocząć poszukiwania dziecka.
W poniedziałek światło dzienne ujrzały również nowe kwestie prawne. Matka Ibrahima wcześniej informowała, że ojciec chłopca został pozbawiony praw rodzicielskich. Stanowisko to zdementował belgijski sąd. Z najnowszych informacji wynika, że to matka nielegalnie zabrała chłopca do Polski. Wyrokiem sądu w Antwerpii chłopiec miał zostać pod opieką ojca na terenie Belgii. Interwencję w tej kwestio zapowiedział polski MSZ.
- Belgijskie prawo rodzinne bardzo różni się od tego obowiązującego w Polsce. Tu uważa się, że przypadku rozstania rodziców, w interesie dziecka jest to, żeby w jego sytuacji nic się nie zmieniło. Dziecko ma mieszkać w tej samej okolicy, chodzić do tej samej szkoły i spędzać tyle samo czasu z ojcem czy z matką. Jeżeli któryś z rodziców decyduje się na wyjazd za granicę, to dziecko ma pozostać w Belgii – tłumaczyła korespondentka Polsat News Dorota Bawołek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Czy Jarosław Kaczyński powinien lecieć do Smoleńska? "Bez żadnej asysty"