Bliscy o Obajtku: to był fajny chłopak

- Na początku to był fajny chłopak - przyznał w programie "Niebezpieczne związki" w TVP Info wuj Daniela Obajtka, Roman Lis. Wspominał, jak zatrudnił go w swojej firmie. - Obsługiwał młyn, najprostsze urządzenie - dodał.

Bliscy o Obajtku: to był fajny chłopak
Bliscy o Obajtku: to był fajny chłopak
Źródło zdjęć: © TVP Info, screen
Violetta Baran

06.06.2024 | aktual.: 06.06.2024 22:01

O Danielu Obajtku znów zrobiło się głośno, gdy po raz kolejny nie stawił się przed sejmową komisją śledczą badającą tak zwaną aferę wizową. Były prezes Orlenu tłumaczy się m.in. brakiem czasu, bowiem prowadzeni kampanię wyborczą. Zapewnia jednak, że odpowie na pytania komisji po wyborach.

W programie Doroty Wysockiej-Schnepf "Niebezpieczne związki", pojawili się bliscy Obajtka: jego wuj i kuzynostwo, w których firmie - Elektroplast - rozpoczynał karierę późniejszy prezes Orlenu, a obecnie kandydat PiS na europosła.

Wuj Obajtka Roman Lis wspominał, jak zatrudnił przyszłego prezesa Orlenu w swojej firmie po tym, jak wyrzucili go ze szkoły. - Pisał donosy na dyrektora, później pozorował samobójstwo, opuścił szkołę. Zatrudniłem go przy młynie, nic nie potrafił, to było najprostsze urządzenie - stwierdził Roman Lis.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Roman Lis, stwierdził, że młody Obajtek był bardzo inteligentny, więc wkrótce "zrobił go dozorcą". - Ludzie na trzy zmiany pracują, więc on pilnował, czy na drugą zmianę przychodzą - opowiadał.

"Jest inteligentny i ma dosyć forsy"

- Na początku to był fajny chłopak - wspominał. Chwalił młodego Obajtka, że robił to, co mu kazali. - Dzięki pracy w spółce później został wójtem - dodał.

Rodzina nie może mu jednak wybaczyć tego, że "chciał zrujnować ich firmę". - Jak ta sprawa się skończyła? - dopytywał się dziennikarz TVP Info.

- Nie zaczęła się. Bo nie odczytali aktu oskarżenia. Ciągle się ktoś nie stawiał - opowiada Roman Lis. - A potem prokuratura to rozmyła. Zrobili to w ten sposób, że stworzyli przepis, który umożliwił wycofanie prokuratorowi aktu oskarżenia - przypomina.

- Jaki to jest człowiek? Czy potrafi wziąć odpowiedzialność na własne barki? - dopytywał się dziennikarz. - Znając jego przeszłość, będzie do końca mówił, że to nie jego wina - stwierdził Lis.

- Jemu trudno będzie postawić zarzuty, on jest bardzo inteligentny i ma dosyć forsy - stwierdził kuzyn Obajtka - Józef Lis.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (231)